MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Urzędnicy na tropie barszczu Sosnowskiego. Powstaje mapa zagrożenia

Piotr Furtak
Jedno ze stanowisk barszczu Sosnowskiego w gminie Debrzno ma około 30 hektarów!
Jedno ze stanowisk barszczu Sosnowskiego w gminie Debrzno ma około 30 hektarów! Jarosław Jakubczak
Na początku przyszłego tygodnia na stronach internetowych Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku pojawi się mapa, na której zaznaczone zostaną stanowiska barszczu Sosnowskiego w województwie. Najwięcej miejsc występowania tej groźnej rośliny wskazały powiaty: gdański, człuchowski, bytowski.

- Powiaty przesłały już informacje o miejscach występowania barszczu Sosnowskiego - mówi Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody. - Dane są obecnie nanoszone na mapę, którą zamieścimy na stronie internetowej urzędu. Możemy powiedzieć, że najwięcej miejsc występowania tej groźnej rośliny wskazały powiaty: gdański, człuchowski, bytowski.
Z otrzymanych materiałów wynika też, że są gminy, a nawet całe powiaty, które nie mają problemu z chwastem. Informacje takie przekazała większość gmin leżących w pasie nadmorskim. To dobra wiadomość, biorąc pod uwagę choćby liczbę turystów odwiedzających obecnie te miejscowości.

Gdzie na Pomorzu można się natknąć na barszcz Sosnowskiego?

W powiecie człuchowskim rozpoczęła się prawdziwa krucjata przeciwko zagrażającej ludziom i zwierzętom roślinie. W gminie Czarne w pięciu miejscach były wczoraj montowane wielkie tablice z napisem: "Uwaga! Niebezpieczny barszcz Sosnowskiego grozi poparzeniem a nawet śmiercią!".
- Tablice będą zlokalizowane w pobliżu stanowisk tej rośliny na terenie naszej gminy - mówi Joanna Kosowska, podinspektor ds. ochrony środowiska i gospodarki odpadami w Urzędzie Miejskim w Czarnem. - Są wakacje i chcemy przestrzec przede wszystkim dzieci przed kontaktem z barszczem Sosnowskiego.

Najgorsza w województwie sytuacja jest prawdopodobnie w gminie Debrzno. Mapa przygotowana przez tutejszych urzędników jest dosłownie usiana stanowiskami barszczu. Niektóre z nich mają po kilkadziesiąt hektarów! - W jednym z miejsc barszcz rośnie na areale około 30 hektarów - mówi Dominika Faryno-Kuś, inspektor do spraw rolnictwa i ochrony środowiska w Urzędzie Miejskim w Debrznie. - Jest to teren prywatny i na razie mamy niewielkie możliwości zmuszenia właściciela do walki z barszczem.

Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że radni z gminy Debrzno przegłosowali uchwałę, która zobowiązuje właścicieli gruntów do likwidacji tej niebezpiecznej rośliny. Gdyby ktoś zignorował sobie przepis, groziłaby mu grzywna nakładana przez strażników miejskich bądź policję. Debrznianie mają jednak wątpliwości, czy ta uchwała nie zostanie podważona przez nadzór wojewody.
W koszu lądowały podobne uchwały na Śląsku, jednak w Murowanej Goślinie w Wielkopolsce dzięki uchwale problem barszczu udało się niemalże zupełnie wyeliminować. Na decyzję w sprawie uchwały debrzeńskiej czekają samorządowcy z gminy wiejskiej Człuchów oraz gminy Czarne. Również oni chętnie wprowadziliby podobne przepisy.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki