Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Kolejna rewolucja edukacyjna w liceach

Daria Jankiewicz
Pierwszy rok nauki w liceum ma być kontynuacją materiału poznanego w gimnazjum
Pierwszy rok nauki w liceum ma być kontynuacją materiału poznanego w gimnazjum Dariusz Gdesz
Od przyszłego roku uczniowie w liceach rozpoczną naukę w nowym, całkowicie zreformowanym systemie. Przez pierwszy rok nauki uczniowie będą się uczyć ogólnych przedmiotów, a od drugiego roku będą wybierać minimum dwa przedmioty, które będą realizować w zakresie rozszerzonym.

- Klasa pierwsza będzie dokończeniem tego, czego uczniowie uczyli się w gimnazjum - wyjaśnia Wiesław Kosakowski, dyrektor III Liceum Ogólnokształcącego w Gdyni. - Jest to nawiązanie do czasu, kiedy licea były czteroletnie. Wtedy też przez pierwsze dwa lata uczyliśmy wszystkich przedmiotów, a kolejne dwa poświęcaliśmy na głęboką specjalizację.

Zmiana w systemie nauczania w liceach nie oznacza jednak, że ci, co wybiorą np. przedmioty ścisłe, nie będą chodzić na historię czy wiedzę o społeczeństwie.

Gdańsk: Uczelnie prowadzą dodatkowy nabór na studia

- Nauka w liceum nie może wyglądać jak kurs przygotowawczy. Kiedyś taki eksperyment robiono m.in. w angielskich szkołach i nie przyniósł on dobrych efektów - wyjaśnia Kosakowski. - Przedmioty niekierunkowe będziemy łączyć więc w bloki. Powstanie np. blok historyczno-geograficzny lub matematyczno-przyrodniczy. Nauczyciele różnych przedmiotów będą musieli ze sobą współpracować. Będzie to dla nich wyzwanie. A to, jakie stworzymy bloki, zależy od przedmiotów, jakie uczniowie sobie w danym roku wybiorą.

Bożena Ordak, dyrektorka III LO w Gdańsku, uważa, że zmiana wyjdzie licealistom na dobre.

Pomorze: Nauczyciele po wakacjach mają depresję?

- Moim zdaniem równe kształcenie powinno zakończyć się w gimnazjum. Uczeń nie ma możliwości, aby nauczyć się wszystkich przedmiotów w jednakowym stopniu. Profilowanie jest dobre - tłumaczy.
Już dziś wiadomo, że reforma może odbić się na nauczycielach. Część z nich obawia się o swoją pracę. Bożena Ordak przyznaje, że przez nowe rozwiązanie może pojawić się problem z "godzinami" dla nich. Zaznacza jednak, że aby rozmawiać o skali ewentualnych zwolnień, trzeba poczekać, ponieważ rozporządzenie, które dokładnie określi liczbę godzin przypadających na poszczególne przedmioty, nie zostało jeszcze wydane.

Franciszek Potulski, rzecznik Związku Nauczycielstwa Polskiego w Pomorskiem, uważa, że jak najszybciej trzeba oszacować skalę zwolnień, żeby móc im zapobiec.

Trójmiasto: Ranking szkół ponadgimnazjalnych 2011

- Najlepszym sposobem wydaje się rozszerzenie panelu godzin pozalekcyjnych - przekonuje.

O pracę na pewno nie muszą się martwić nauczyciele III LO w Gdyni, bo dyrektor Kosakowski już teraz zapewnia, że jeśli będzie problem z pracą dla nich, zamiast sześciu klas przyjmie jeszcze siódmą. - Mam tak dobrych nauczycieli, że szkoda by było ich tracić - wyjaśnia. W gdyńskim liceum trwają także przymiarki do tego, aby zapewnić dodatkowe godziny dla uczniów "z ambicjami". - Chcemy, aby mogli oni pójść na studia z prawdziwego zdarzenia - wyjaśnia Kosakowski.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki