Czego Chińczycy oczekują od nas? Co chcieliby kupić? Zastanawiali się niemal wszyscy zebrani, spoglądając na ambasadora RP w Chińskiej Republice Ludowej.
- Chińczycy przychodzą i pytają, na przykład o kutry do połowów dalekomorskich - mówił ambasador Tadeusz Chomicki. - Gdy zapytałem, ile potrzeba. Chińczyk odparł, że nawet pięćset takich jednostek.
Jak można było się spodziewać, natychmiast wśród obecnych na sali reprezentantów firm, było poruszenie.
- Jesteśmy zainteresowani - powiedział Zdzisław Bahyrycz, pełnomocnik zarządu Stoczni CRIST. - Posiadamy wolne moce przerobowe - zapewnił.
Chińczycy pytają też, czy nie mamy jakiejś stoczni do sprzedania - mówił dalej Tadeusz Chomicki. - Chcą też nabyć kopalnię. Zainteresowani są też nowoczesnymi technologiami.
Niestety, jeżeli chodzi o nowości, wynalazki, innowacje, - tu są zagrożenia. Zdarza się, że ludzie z Dalekiego Wschodu podglądają cudze pomysły i potem wykorzystują je we własnych produktach, eksportując je na rynek europejski. Niełatwo z nimi wygrać w sądzie. Kłopoty miał znany w świecie potentat komputerowy. Trzeba się zabezpieczać.
Niestety, Polska ma z Chinami bardzo niekorzystne proporcje w wymianie handlowej. Nasz eksport do Chin, w porównaniu z importem z tego kraju, kształtuje się jak 1 do 10.
Okazuje się, że Chińczycy, podzielili już świat na różne sfery - powiedział reprezentant Pracodawców Pomorza. Mają wizję świata na 40 lat w przód. Prawie cala produkcja przemysłowa ma się wówczas odbywać w Chinach. USA ma produkować żywność. Europa zaś stanie się rejonem świata, do którego Chińczycy będą jeździć na wczasy.
I ten rejon już sobie przygotowują. Jak wynika z informacji przekazanych przez ambasadora Tadeusza Chomickiego, rząd Chin przeznaczył około 11 miliardów dolarów preferencyjnego kredytu na ekspansję firm do Europy środkowej - oprócz Białorusi i Rosji, ale ze Skandynawią. Ponadto stworzył Fundusz Inwestycyjny w wysokości 500 milionów dolarów, ufundował też 5 tysięcy stypendiów dla studentów, którzy zechcą u nas studiować.
Chińskie firmy będą przyjmowane bardzo życzliwie w Pomorskiem. Największe oferty mamy dla nich w gospodarce morskiej - o czym zapewniali,prezesi portów: Janusz Jarosiński - w Gdyni oraz Ryszard Strzyżewicz - w Gdańsku. Przyciąganiu chińskich firm bardo pomogłoby powołanie w portach specjalnych stref ekonomicznych. Jak zapewnił Mieczysław Struk, marszałek województwa, już teraz mamy dużo do zaoferowania chińskim firmom pod inwestycje, w specjalnych strefach: Słupskiej i Pomorskiej.
Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna (PSSE) współpracuje z jednym z regionów w Chińskiej Republice Ludowej już półtora roku - mówiła Teresa Kamińska, prezes zarządu PSSE. Dzięki temu mają szansę powstać dwie "bramy" - jedna dla polskich firm na rynek chiński i druga dla Chińczyków na rynek pomorski oraz europejski.
Chińczycy stawiają też na turystykę. Zamierzają utworzyć w Polsce swe narodowe centrum turystyki - odpowiednik zagranicznego oddziału Polskiej Organizacji Turystycznej. Dla nas byłoby to bardzo korzystne, bo Chińczycy są turystami, którzy za granicą wydają najwięcej pieniędzy.
Także Pomrze ma swe przedstawicielstwo - Biuro w Chinach, w Pekinie - mówił Mieczysław Struk, marszałek województwa. - Znajduje się ono w Pekinie. Menedżerem tej pomorskiej placówki w Państwie Środka jest Sławomir Berbeć. Zarówno szef Biura Pomorskiego w Pekinie, jak i ambasador RP w Chinach, zapowiedzieli szerokie wsparcie dla pomorskich firm, zamierzających rozwijać swe kontakty gospodarcze z Chińczykami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?