Pociągi jeździły okrężną drogą; miały spóźnienie nawet ponad trzy godziny, a TLK z Jeleniej Góry, planowy przyjazd do Gdańska o godz. 7.48, nie był na miejscu jeszcze o godz. 12.36. Powód: zerwanie drutów na odcinku około 300 metrów, tuż przed stacją Subkowy - przez jadący z kierunku Gdańska, pociąg towarowy.
Do uszkodzenia sieci doszło około 22.30 - wynika z informacji, które przekazał nam Marek Szulkowski, dyrektor ds. eksploatacyjnych PKP Polskich Linii Kolejowych Zakład w Gdyni. Najpierw trzeba było wyplątać pociąg towarowy z drutów (zerwały się przewody elektryczne, a także druty je podtrzymujące).
Później zaczęto naprawianie linii. Pracowały przy tym specjaliści z dwóch pociągów do naprawy sieci. Jeden przyjechał z Tczewa, drugi - z rejonu Malborka. O godzinie 12.32, we wtorek, 18 września, ruch pociągów został przywrócony. W czasie naprawy linii, pociągi dalekobieżne jeździły przez Toruń, Iławę i Malbork do Tczewa. Regionalne nie kursowały na odcinku Tczew - Pelplin; zamiast nich była komunikacja autobusowa.
Nie wiadomo, jaka była przyczyna uszkodzenia przewodów. To stara linia, licząca ponad 20 lat, często nadwerężana przez wyładowania atmosferyczne. Po sąsiednim torze pociągi nie mogły kursować, bo jest remontowany.
Opóźnienia pociągów regionalnych jak i dalekobieżnych, były olbrzymie. Rano, przed godziną 8 pociąg z Zakopanego do Kołobrzegu, miał opóźnienie około 300 minut.
Podobne uszkodzenie linii na tym odcinku zaistniało 17 sierpnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
