- Planowałem, że na tydzień przed urlopem kupię jakąś atrakcyjną ofertę biura podróży i wylecę z żoną "na gotowe" - mówi pan Adrian Szulc. - Teraz jednak widzę, że wycieczki są dość drogie, a te tanie można kupić w jakichś "firmach krzakach", więc zdecydowaliśmy, że pojedziemy do Chorwacji własnym samochodem, bez obaw, że stracimy pieniądze i wrócimy po dwóch dniach.
Na wyraźny spadek zainteresowania wycieczkami skarżą się też pracownicy biur podróży.
- Bazujemy na stałych klientach, którzy od lat korzystają z naszego biura i nam ufają. Tych nowych jest znacznie mniej - mówi Marcin Stenka z Biura Turystycznego Ecco Wakacje w Gdańsku.
Pracownicy sprzedający wycieczki przyznają też, że klienci stali się coraz bardziej podejrzliwi i wybredni. - Upadek kilku organizatorów turystyki oraz linii lotniczych OLT spowodował, że klienci czują większy niepokój przed podjęciem decyzji o wycieczce - zdradza Karolina Kowalczyk, general manager Alventus Travel w Gdańsku. - Pytają, czy organizator, z którym mają wybrać się na wycieczkę, nie jest zadłużony oraz jakimi liniami lotniczymi będą lecieć.
O tym, że wokół branży turystycznej narosła atmosfera podejrzliwości, mówią nawet osoby z tego środowiska.
- Nie mam już gwarantowanych biur turystycznych. Trzeba na bieżąco obserwować sytuację na rynku - przyznaje Joanna Sidorczak, kierownik biura Grand-Tourist w Gdańsku. - My współpracujemy z biurami, które mają wysokie ceny w sezonie, co jest potwierdzeniem ich mocnej pozycji na rynku - mówi.
O znaczeniu ceny wycieczki mówi też Bartosz Misiewicz, współwłaściciel biura Hot Spot Travel. - Upadł mit wycieczek za przysłowiową złotówkę. Klienci, którzy do nas przychodzą, zrozumieli, że lepiej zapłacić więcej i mieć spokojne wakacje - mówi. - Zaobserwowano też spadek zainteresowania kupowaniem wycieczek przez internet, bo nikt nie jest w stanie im doradzić, a informacje na forach często są błędne.
Ale to nie koniec problemów branży turystycznej. Firma eService, która zajmuje się rozliczeniami kart płatniczych, wypowiedziała umowy agencjom turystycznym. First Data, jedna z największych firm rozliczających karty, również potwierdziła, że zastanawia się nad podobnymi rozwiązaniami.
- W związku z ostatnimi wydarzeniami na rynku turystycznym, ze szczególną uwagą przyglądamy się temu segmentowi - mówi Janusz Diemko, prezes zarządu First Data Polska, właściciela marki Polcard. - Na dzień dzisiejszy nie planujemy masowego rozwiązywania umów z agentami turystycznymi. Sytuację każdego klienta analizujemy osobno - oświadcza.
Wypowiadanie umów agencjom czy biurom to zła wiadomość dla turystów, bo do tej pory, jeśli zapłacili kartą, a wycieczka się nie odbyła, mogli liczyć na zwrot pieniędzy. Jeśli zapłacą gotówką, bardzo możliwe, że takiej szansy już nie będzie - bowiem środki, które po upadku zabezpieczają daną firmę, w pierwszej kolejności trzeba przeznaczyć na sprowadzenie turystów do Polski. Na zwrot kosztów może nie wystarczyć. Póki co, pomorskie biura podróży takich problemów raczej nie mają.
- Rzeczywiście krążą plotki, że będą wypowiadać umowy, ale jest to zbyt świeża sprawa, by ją komentować - mówi kierownik biura Grand-Tourist w Gdańsku. - Nam na razie żadnej umowy nie wypowiedziano.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?