W najlepszej kondycji zdają się być Energa Czarni. Słupszczanie mają duże wsparcie sponsora tytularnego, walczą też o systematyczną i większą pomoc od miasta, ale przede wszystkim są stabilnym klubem, który jest już na finiszu budowy składu (brakuje właściwie tylko centra) na przyszły sezon. A to akurat dobry sygnał, bo zespoły borykające się z różnymi problemami wciąż stoją w miejscu.
O przetrwanie walczą natomiast gdyński Start i starogardzka Polpharma. W przypadku tego pierwszego klubu wciąż nie wyjaśniło się, czy pozyska on strategicznego sponsora, po tym jak z finansowania wycofał się Ryszard Krauze. Nieoficjalnie mówiło się o zagranicznej firmie, która pozwoliłaby drużynie zgłosić się do rozgrywek, ale rozmowy nadal trwają. Być może przyszłość Startu wyjaśni się jeszcze w tym tygodniu.
Nieco więcej wiadomo o sytuacji "Kociewskich Diabłów". Przed tygodniem władze klubu zwołały konferencję prasową, na której poinformowały, że istnieje ryzyko, iż Polpharma nie przystąpi do rozgrywek Tauron Basket Ligi. W budżecie brakowało bowiem około 600 tysięcy złotych do wymaganych dwóch milionów. Starogardzka drużyna nadal walczy o środki, w ciągu kilku udało się nieco zmniejszyć różnicę, ale nadal przyszłość jest niejasna.
- Cały czas staramy się dopiąć budżet. Brakuje nam już nieco mniej niż 600 tysięcy złotych, ale cały czas walczymy, by uzbierać wymaganą kwotę. Szansa na przystąpienie do rozgrywek wciąż jest, dlatego nie siedzimy z założonymi rękoma - powiedział nam Roman Olszewski, prezes SKS Sportowa SA.
Przyszłość klubu, a nawet losy jego istnienia, najwyraźniej są obojętne władzom miasta, bo informacja o sytuacji SKS nie wywołała u nich chęci jakiejkolwiek pomocy. Kibiców to nie może jednak dziwić, bo już od kilku lat sportowa wizytówka stolicy Kociewia jest traktowana po macoszemu - jeśli już władze miasta wspierają finansowo koszykarską Polpharmę, to tylko w niewielkim stopniu (zaskakuje jeden z najniższych wskaźników dofinansowania w całej lidze!). W ubiegłym roku środki z miasta nie starczyły nawet na pokrycie opłat za wynajem hali Miejskiego Ośrodku Sportu i Rekreacji.
- Nie dostaliśmy żadnego sygnału z miasta - stwierdził Olszewski.
Osłabły też dwie ikony pomorskiej koszykówki - Asseco Gdynia i Trefl Sopot. W nazwie tych pierwszych brakuje już członu Prokom, bo Ryszard Krauze, podobnie jak w przypadku Startu, zrezygnował ze sponsorowania klubu. Byli mistrzowie Polski będą mieli zdecydowanie mniejszy budżet niż w ostatnich latach. Póki co Asseco zakontraktowało tylko pierwszego trenera, którym został Dawid Dedek. Kogo pozyskają gdynianie? W kuluarach mówi się, że ekipa będzie złożona wyłącznie z młodych - i tanich - koszykarzy.
Z gry w europejskich pucharach zrezygnował Trefl Sopot, który najprawdopodobniej straci dwóch czołowych koszykarzy - Filipa Dylewicza i Adama Waczyńskiego. Żółto-czarni nadal mają zaległości wobec niektórych zawodników, a sytuację finansową chcą wyprostować w najbliższym sezonie.
- Nie składam żadnych deklaracji, ale nie będę ukrywał, że rozważam też inne opcje niż zostanie w Treflu - powiedział nam Waczyński.
Tymczasem rosną w sile dwa najlepsze zespoły minionego sezonu - wicemistrz PGE Turów Zgorzelec i mistrz Stelmet Zielona Góra. Oba kluby proponują obecnie najlepsze warunki finansowe oraz sportowe, bo grają odpowiednio w Lidze VTB i Eurolidze. Drużyna Mihaila Uvalina poznała nawet rywali w prestiżowych rozgrywkach - Stelmet zmierzy się z obrońcą tytułu Olympiakosem Pireus, Montepaschi Siena, Unicają Malaga, Galatasarayem Stambuł i Bayernem Monachium.
Do ekstraklasy koszykarzy wrócił Śląsk Wrocław, który chce odbudować wielką potęgę, a stabilnie wygląda także Rosa Radom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
