Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polskie szczypiornistki faworytkami dwumeczu z Kosowem. Stawką awans na mistrzostwa Europy 2024

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Wideo
od 7 lat
W Prisztinie w czwartek, 4 kwietnia 2024 roku o godz. 17.45, a następnie w Zielonej Górze w niedzielę, 7 kwietnia o godz. 18 zagra reprezentacja Polski w piłce ręcznej kobiet z drużyną narodową Kosowa. Biało-czerwone w dwumeczu chcą potwierdzić sportową klasę i w ten sposób wywalczyć awans na mistrzostwa Europy 2024. Turniej finałowy rozgrywany będzie od 28 listopada do 15 grudnia na Węgrzech, w Austrii i Szwajcarii.

Dwumecz reprezentacji Polski w piłce ręcznej z Kosowem

- Na pewno nie jesteśmy już na etapie przebudowy. Z trenerem Senstadem trenujemy cztery lata w podobnym składzie i to już najwyższy moment, żeby przełożyło się to na lepsze wyniki. Zdajemy sobie z tego sprawę. Dalej musimy się poprawiać i rozwijać, ale to najwyższy czas, żeby wejść na wyższy poziom - tłumaczy Monika Kobylińska, była rozgrywająca Vistalu Gdynia (2014-2017), a obecnie rumuńskiego CSM-u Bukareszt.

- W sporcie nie można być niczego pewnym, bo każda drużyna w Europie staje się coraz silniejsza. Kosowo także się rozwija, ale oczywiście trzeba powiedzieć, że nie jest jeszcze na naszym poziomie. Znam jednak zawodniczki z Kosowa i wiem, że kilka z nich występuje w silnych ligach w Norwegii i w Danii, więc musimy być skoncentrowali cały czas - mówi Arne Senstad, norweski selekcjoner reprezentacji Polski.

W eliminacjach do ostatnich mistrzostw świata Polki pewnie rozprawiły się z drużyną narodową Kosowa, wygrywając dwukrotnie 36:22 i 32:20. Ta pewność siebie będzie dużym atutem biało-czerwonych.

- Myślę, że najmocniejszą stroną rywalek są rozgrywające, które podejmują bardzo dużo akcji i sądzę, że właśnie na tym powinniśmy skupić się najbardziej. Już w pierwszym spotkaniu chciałybyśmy zbudować wysoką przewagę, ale nie możemy zlekceważyć przeciwniczek - podkreśla Kobylińska, która od października 2021 roku jest kapitanem kobiecej drużyny narodowej. - Jestem łącznikiem między trenerem a drużyną, a także staram się dbać o jak najlepszą atmosferę w zespole, bo uważam, że ma ona bardzo duży wpływ na wyniki. Pilnuję, by nowe zawodniczki w reprezentacji czuły się dobrze. Oprócz tego… udzielam więcej wywiadów - dodaje z uśmiechem.

Czwartkowe spotkanie w Prisztinie transmitować będzie Eurosport 1. Rewanż w niedzielę w hali w Zielonej Górze na antenie TVP Sport.

Po meczu z Kosowem w Zielonej Górze reprezentacja Polski będzie kontynuować wspólne treningi. Biało-czerwone na kolejny tydzień przeniosą się do Wałcza, gdzie będą trenować przed meczem towarzyskim z Brazylią ustalonym na niedzielę 14 kwietnia na godz. 14.15 w hali MOSiR-u Piła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki