W ekstraklasie koszykarskiej występuje 17 drużyn. Dlatego też w każdej kolejce jedna z nich pauzuje. W pierwszej serii spotkań wypadło właśnie na Polpharmę, więc kibice ze Starogardu musieli się uzbroić w dodatkową cierpliwość. A po sporych zmianach, które latem zaszły w klubie, wszyscy na pewno są bardzo ciekawi, jak będzie się spisywać ta „nowa” Polpharma.
Po okresie przygotowawczym na ekipę ze Starogardu można patrzeć z umiarkowanym optymizmem. Drużyna trenera Dariusza Szczubiała miała swoje problemy, związane przede wszystkim z kontuzjami, z powodu których często Polpharma trenowała w niepełnym składzie. Widać to było chociażby podczas Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Starogard Gdański. Mimo tych problemów „Kociewskie Diabły” prezentowały w sparingach niezłą koszykówkę. Nie grali może efektownie, ale za to drużynowo i walecznie, czyli w stylu, który jest charakterystyczny dla drużyn Szczubiała. Kapitalnie prezentował się wracający do Polpharmy Michael Hicks. Bardzo dobrze wyglądała jego współpraca z J.T. Tillerem. Dobrą informacją przed pierwszym meczem jest powrót kontuzjowanego Romana Szymańskiego, który trenuje już na sto procent i może wystąpić w Lublinie.
Ekipa gospodarzy, a więc Startu Lublin, pierwszy mecz sezonu ma już za sobą. Na własnym parkiecie przegrała 59:61 z beniaminkiem, Stalą Ostrów Wielkopolski, pomimo że przez większość spotkania była na prowadzeniu. W końcówce jednak koszykarze z Lublina zupełnie się pogubili i zwycięstwo wymknęło im się z rąk. Teraz będą więc podwójnie zmotywowani, żeby zmazać plamę z ligowej premiery. Najgroźniejszym zawodnikiem Startu wydaje się Nick Kellog i powstrzymanie go może być kluczem do wygranej Polpharmy. Zadanie to będzie miał zapewne Tiller, który tym samym będzie mógł udowodnić dobrą dyspozycję z meczów towarzyskich. Start i Polpharma to drużyny na zbliżonym poziomie, zeszły sezon zakończyli jako sąsiedzi w tabeli. Jeśli jednak Kociewiacy chcą mierzyć w pierwszą dziesiątkę i zerkać w stronę play-offów, takie mecze powinni wygrywać.
Przypomnijmy, co się do tej pory wydarzyło w meczach TBL. Mieliśmy już kilka niespodzianek, takich jak choćby pogrom Trefla w derbach Trójmiasta czy porażka Śląska Wrocław z Siarką Tarnobrzeg. Zaskoczeniem nie jest na pewno pierwszy lider - Stelmet Zielona Góra, który rozbił AZS Koszalin i potwierdził, że w tym sezonie jest absolutnym faworytem do tytułu. Sezon obejmuje dwa etapy. Najpierw każdy gra z każdym (30 kolejek). Potem są play-offy, czyli gra czołowej ósemki TBL o awans do najlepszej czwórki. Na koniec mamy półfinały i finał play-off, który wyłania mistrza kraju.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?