Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja tłumaczy, dlaczego wypuściła podejrzanych o pobicie w SKM

Tomasz Słomczyński
Do pobicia doszło w kolejce SKM
Do pobicia doszło w kolejce SKM Archiwum
Kontrola wewnętrzna w policji to skutek tekstu, w którym opisaliśmy brutalne pobicie maturzysty, do którego doszło w poniedziałek w kolejce SKM. Sopoccy policjanci wypuścili trzech mężczyzn zatrzymanych w związku z tą sprawą.

- Zwróciliśmy się do komendanta wojewódzkiego policji o wyjaśnienie sprawy, czy w tym przypadku doszło do nieprawidłowości w działaniach policji - powiedziała nam Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Ponadto sprawę samego pobicia prowadzi Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz.

Młody mężczyzna brutalnie pobity w kolejce SKM

W poniedziałek do redakcji "Dziennika Bałtyckiego" zadzwoniła Czytelniczka i opowiedziała o skatowaniu chłopaka w kolejce. Była świadkiem zdarzenia. - Jeden z mężczyzn bił nastolatka pięściami i kolanem. Dwóch pozostałych patrzyło, jeden się śmiał. Chłopak zdążył tylko zdjąć okulary, zasłonić twarz. Krzyczał "O co chodzi?!", "Czemu?!", "Przestańcie!". Oprócz mnie, w przedziale siedziało dwóch starszych Niemców, nie miał kto pomóc temu chłopakowi - mówiła.

Z jej relacji wynikało, że sprawcy wysiedli w Gdańsku Stoczni, zakrwawiony chłopak dojechał do Gdańska Głównego, gdzie do szpitala zabrała go karetka pogotowia. Kilka godzin później policjanci odwiedzili poszkodowanego chłopaka i przyjęli od niego zgłoszenie o pobiciu. Tymczasem funkcjonariusze policji i Straży Ochrony Kolei sporządzili rysopisy podejrzanych o pobicie.

W Sopocie mężczyźni odpowiadający rysopisom natknęli się na patrol policji. Funkcjonariusze przewieźli ich do miejscowej komendy, wylegitymowali i... wypuścili.

Jest akt oskarżenia w sprawie brutalnego pobicia w centrum Gdańska

Dlaczego tak się stało?
- Trzeba pamiętać, że nie zatrzymaliśmy ich na gorącym uczynku - tłumaczy Jan Kościuk, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Około godziny 12 dysponowaliśmy tylko rysopisami, wtedy jeszcze nie mieliśmy żadnych dowodów, zeznań poszkodowanego, zeznań świadków. Gdyby się okazało, że poszkodowany nie złożyłby zawiadomienia w ciągu następnych kilku godzin, wówczas zatrzymanie byłoby bezpodstawne, podobnie jak w przypadku gdyby się okazało, że pomimo zgodności rysopisów zatrzymaliśmy niewinne osoby.

Jan Kościuk zapewnia, że jeśli się okaże, iż osoby wylegitymowane w poniedziałek rzeczywiście zostaną rozpoznane jako sprawcy pobicia, szybko zostaną zatrzymane przez policję. - Mamy ich adresy, wiemy, gdzie przebywają - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki