Do zdarzeniu doszło w budynku przy ul. Mikołajskiej, gdzie w jednym z mieszkań żyło 17 kotów. Sąsiedzi od miesięcy skarżyli się na smród. W środę pracownica schroniska dla zwierząt w asyście strażniczki miejskiej i policjanta przyszła tam na kontrolę.
- Do mieszkania mnie i pracownicę schroniska wpuściła właścicielka kotów - mówi poturbowana strażniczka miejska. - Gdy przyszedł jej konkubent, chciał wypchnąć mnie z mieszkania. Upadłam na schody przy drzwiach wejściowych, a on na mnie.
Wówczas mężczyzna ugryzł strażniczkę w prawe przedramię. Gdy ta oswobodziła rękę, ugryzł jeszcze raz, tym razem w lewe udo. Na nodze powstał duży krwiak. W wyniku upadku kobieta doznała też urazu w okolicy lędźwiowej kręgosłupa. Trafiła na SOR, teraz przebywa na zwolnieniu lekarskim. Agresywny mieszkaniec usłyszy zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego.
Więcej o sprawie przeczytacie w sobotnim wydaniu "Głosu Pomorza" i GP24 PLUS.
PRENUMERATA CYFROWA GŁOSU POMORZA. KUP E-WYDANIE I CZYTAJ ARTYKUŁY W SERWISIE GP24 PLUS
Oglądaj także: V charytatywny bieg dla zwierząt w Słupsku - wideo archiwum
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?