Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po tragedii w Borętach. Czy to było zabójstwo?

Radosław Konczyński
Dom, w którym znaleziono trzy ciała, stoi na odludziu
Dom, w którym znaleziono trzy ciała, stoi na odludziu Piotr Jankowski
Niewykluczone, że w domu w Borętach (gmina Lichnowy, powiat malborski) mogło dojść do zabójstwa. Odpowiedź w tej sprawie dadzą sekcje zwłok, które się odbędą w środę.

Przypomnijmy, w poniedziałek około południa w jednym z domów we wsi Boręty po pożarze znaleziono trzy spalone ciała. Makabrycznego odkrycia dokonał wnuk, który przyjechał z wizytą do dziadków.

Dom, w którym doszło do tragedii, znajduje się około pół kilometra od samej wsi. Mieszkało w nim około 70-letnie małżeństwo i ich ponad 40-letni syn. Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy, opowiadają, że starszy mężczyzna od lat znęcał się nad bliskimi. Dlatego we wsi nie wierzą, że to był zwykły pożar.

- Ja bym głębiej się przyjrzał tej sprawie. On był nienormalny... - mówi o starszym mężczyźnie jeden z mieszkańców Boręt.

Policja potwierdza, że mężczyzna miał już wyrok za znęcanie się psychiczne i fizyczne nad rodziną, ale orzeczony z warunkowym zawieszeniem kary. Żona i syn przez pół roku mieszkali w ośrodku wsparcia dla ofiar przemocy w rodzinie, ale później na własną prośbę wrócili do Boręt. Policja znowu musiała reagować.

- Od razu po pierwszej interwencji, gdy policjanci zobaczyli, że dzieje się coś niedobrego, wnioskowali o odwieszenie kary - mówi Katarzyna Marczyk z malborskiej KPP.

Na początku marca miała się odbyć sprawa sądowa dotycząca odwieszenia wykonania kary.
Właśnie wcześniejszy wyrok i informacje o przemocy w tej rodzinie sprawiają, że śledczy biorą pod uwagę nie tylko nieszczęśliwy wypadek, ale i zabójstwo.

- Nie wykluczamy i takiej hipotezy, jednak dopiero sekcje zwłok mężczyzny i pozostałych dwóch osób pozwolą na ugruntowanie tej hipotezy - tłumaczy Lech Tymiński, prokurator rejonowy w Malborku.

Na razie nie wiadomo, jak w budynku pojawił się ogień. We wsi nikt go nie widział, bo okna są zwrócone na pole. Straż pożarna nie miała nawet zgłoszenia o pożarze. Starszy mężczyzna ostatni raz był widziany w sobotę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki