Działkowcy okręgu gdańskiego i słupskiego mają pretensje do wojewody pomorskiego o zlekceważenie uczestników manifestacji w obronie obywatelskiego projektu ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. W ubiegły piątek pod Pomorskim Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku pikietowało kilkuset działkowców.
- Przy najbliższych wyborach samorządowych i parlamentarnych będziemy pamiętać, jak szanuje się obywateli - napisali w liście otwartym do wojewody Ryszarda Stachurskiego.
Działkowcy są oburzeni tym, że w ubiegły piątek wojewoda osobiście nie wysłuchał ich racji.
- Podobnie jak pozostali wojewodowie był tego dnia w Toruniu, na Konwencie Wojewodów - tłumaczy Roman Nowak, rzecznik wojewody, który poinformował również, że do demonstrujących wyszedł Władysław Ryszard Sulęta, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego.
Wedle wyliczeń działkowców, w piątkowym proteście pod urzędem wojewódzkim wzięło udział ok. 750 osób. Są one oburzone brakiem postępów w pracy parlamentarnej podkomisji, której powierzono przygotowanie nowej ustawy działkowej. W wystąpieniach działkowców - nie tylko ostatnim, ale także w poprzednich - powtarza się zwątpienie w dobre intencji posłów. Działkowcy zarzucają też posłom celowe działanie na niekorzyść ogrodnictwa działkowego w Polsce.
- Ogródki działkowe są łakomym kąskiem dla samorządów, a działania Platformy Obywatelskiej mogą wskazywać, że dąży ona do likwidacji ogrodów - uważa Jarosław Parus, prezes Rodzinnego Ogrodu im. gen. Sikorskiego w Kwidzynie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?