Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po drugie: Autostrada wodna na Wiśle. Społecznicy z Tczewa chcą... Komitetu Obrony Wody

Przemysław Zieliński
Przemysław Zieliński
W Tczewie zainaugurowano cykl prelekcji i debat pt. „Zrozumieć gospodarkę wodną naszego kraju”. Z pomysłem organizacji spotkań wyszło Towarzystwo Żeglugi Śródlądowej Delta Wisły oraz Fabryka Sztuk w Tczewie. - Długo zastanawialiśmy się, co zrobić, aby społeczeństwo zrozumiało, czym tak naprawdę jest gospodarka wodna. Bo zdaniem naszych decydentów to fakt, że z kranów leci woda, a to nie jest prawda - mówi Tadeusz Wrycza, prezes towarzystwa.

Wrycza ma nadzieję, że uda się doprowadzić do powstania ministerstwa gospodarki wodnej z prawdziwego zdarzenia. W jego opinii, największą sztuką będzie przekonanie rządzących, że z wodą wkrótce będziemy mieć ogromne kłopoty.

- Już dzisiaj grozi Polsce susza. Nawet nam, żyjący, w dolinie Wisły, jej niebezpieczeństwo jest bardzo realne - dodał.

Dyskusja podczas spotkania w Fabryce Sztuk szybko zboczyła na kwestie żeglugi na Wiśle. - Skoro nie mamy kolejnych zapór na Wiśle, to nie ma i żeglugi - stwierdził Grzegorz Sobieralski, przewodniczący tczewskiego oddziału Pracodawców Pomorza. - Stopni wodnych potrzebujemy kilkanaście, a bez wielkich pieniędzy nie ma szans na ich budowę. Wszystkie kraje europejskie rozwijają się w tym kierunku, tylko nie my, więc nie możemy pozostać w tyle.

Coraz większą uwagę temu, co stanowi przeszkodę w rozwoju żeglugi śródlądowej na Pomorzu - po powstaniu infrastruktury do uprawiania turystyki wodnej - poświęca szefostwo Pętli Żuławskiej.

- Staramy się ingerować w proces decyzyjny, dotyczący rozwoju żeglugi śródlądowej - mówił Michał Górski, prezes Pętli Żuławskiej. - Było z tym trudno, ale przemyślenia naszego środowiska przebiły się i coraz więcej osób zaczyna mówić naszym językiem. Musimy się jednak śpieszyć z inwestycjami, bo po 2020 r. środków unijnych w takich ilościach, jak obecnie, już nie będzie.

W opinii Arnosza Borzyń-skiego, prezesa spółdzielni „Hydroservice” z Gdyni, na dolnej Wiśle brakuje co najmniej trzech kolejnych stopni wodnych, aby „upoziomowić” rzekę i umożliwić swobodny przepływ statków i barek między Gdańskiem a Wyszogrodem.

- Ilość energii z trzech stopni wodnych byłaby równa i znacznie szybciej dostępna niż energia z projektowanej elektrowni atomowej - powiedział Borzyński. - Jeśli uda nam się jednak odbudować żeglugę śródlądową na Wiśle, to może się okazać, że zabraknie nam do jej obsługi odpowiednio wykształconej kadry.

Jak zauważył Tadeusz Wrycza, skoro powstał Komitet Obrony Demokracji, to środowisko zainteresowane problemami hydrologicznymi kraju powinno założyć... Komitet Obrony Wody.

Kolejne spotkanie odbędzie się 30 kwietnia, o godz. 10.00, w Fabryce Sztuk w Tczewie. Wykład m. in. o znaczeniu i wykorzystaniu gospodarczym dolnej Wisły wygłosi prof. dr hab. Wojciech Majewski. Kolejne spotkania będą się odbywać w ostatnie soboty miesiąca, do listopada włącznie (z wyjątkiem lipca i sierpnia).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki