Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdański chleb wiślański, niczym flisacki z Ulanowa

Jacek Sieński
Jacek Sieński
Już czwarty raz, licząc od 1993 roku, do starego portu gdańskiego nad Motławą wpłynęła w lipcu historyczna replika tratwy. Jej obsadę stanowili miłośnicy dawnego flisactwa z Ulanowa, kultywujący wielowiekowe tradycje spławiania towarów do Gdańska. Przywieźli ze sobą chleb flisacki, zwany też chrupackim, który stanowił niegdyś główny produkt żywnościowy spożywany przez flisaków podczas wielotygodniowych wiślanych spławów. Podobne pieczywo zaczęto już wypiekać w Gdańsku.

W średniowieczu Gdańsk należał do największych ośrodków handlowych nad Bałtykiem. Po towary przypływały do niego frachtowe żaglowce z krajów skandynawskich i zachodnioeuropejskich. W wiekach XIV i XV w porcie gdańskim przeładowywano przede wszystkim drewno, a w następnych trzech stuleciach - zboża. Te i inne towary spławiano Wisłą oraz jej dopływami z południowych obszarów Polski, wykorzystując tratwy i statki rzeczne o różnej ładowności - wielkie szkuty wiosłowo-żaglowe czy nieduże komięgi. Dopiero pod koniec XVIII wieku, po rozbiorach Polski, transport wiślany zamarł. Choć jeszcze w okresie międzywojennym do Wolnego Miasta Gdańska spławiano tratwy.

Flisacy z Ulano przypłynęli do Gdańska [ZDJĘCIA]

Ulanów, małe miasto nad Sanem, od XVII do XIX wieku był dużym ośrodkiem żeglugowym. Znajdowały się w nim port rzeczny, warsztaty szkutnicze i spichlerze, w których magazynowano towary spławiane do dużych miast nadwiślańskich i do Gdańska. Co roku w sezonie żeglugowym, zaczynającym się wiosną i kończącym jesienią, z Ulanowa płynęły Sanem, a potem Wisłą, tratwy zbite z pni sosnowych, świerkowych, jodłowych albo dębowych oraz statki rzeczne załadowane towarami rolnymi i leśnymi. Ich obsady stanowili flisacy z miejscowości nadrzecznych. Dziś Ulanów jest jedyną miejscowością w kraju, w której dba się o historyczne dziedzictwo flisackie. Działa w nim Bractwo Flisackie pod wezwaniem św. Barbary, a lokalne władze wspierają inicjatywy związane z kultywowaniem tradycji wodniackich. Ulanowscy flisacy rekonstruują dawne tratwy i łodzie oraz organizują spławy na Wiśle i Odrze, przestrzegając zwyczajów przodków zajmujących się flisactwem.

W ulanowskich piekarniach wypieka się chleb flisacki. Jego odnaleziona receptura pochodzi z XIX stulecia, ale musiała być spisana w oparciu o przekazy ustne lub pisane z poprzednich wieków. Chleb flisacki musiał być nie tylko pożywny, ale i przydatny do spożycia przez kilka tygodni, bo tyle trwały spławy tratw rzekami do Gdańska. Mieczysław Łabęcki, retman ulanowskiej tratwy, która w czerwcu wpłynęła na Motławę, prowadzi z żoną Marią piekarnię w Ulanowie. Powiedział on, że trwają starania ulanowskich firm piekarniczych o zastrzeżenie receptury oraz nazw „chleb flisacki” i „chleb chrupacki”.

- Siedziba naszej firmy znajduje się w pobliżu starego portu gdańskiego nad Motławą - mówi Grzegorz Pellowski, właściciel piekarni i cukierni w Gdańsku. - W minionych wiekach liczni flisacy przebywali w naszym mieście, a potem wyruszali z niego w powrotną, pieszą wędrówkę wzdłuż Wisły do swoich rodzinnych miejscowości. Ci, którzy zachorowali spędzali zimę w przytułku przy gdańskim kościele pod wezwaniem świętej Barbary, patronki flisaków. Postanowiliśmy nawiązać w naszej ofercie do morskiej, rzecznej i portowej historii Gdańska. Wypiekamy już chleb morski dla żeglarzy, mający przedłużony termin przydatności do spożycia. Od lipca oferujemy także chleb wiślański, zainspirowani kolejnym pobytem w Gdańsku flisaków z Ulanowa. Sami opracowaliśmy recepturę tego żytniego pieczywa ze skwarkami, zbliżonego składnikami i smakiem do ulanowskiego chleba flisackiego. Uwzględniliśmy więc prawo piekarzy ulanowskich do receptury i nazw ich chleba, ale i umożliwiamy gdańszczanom posmakowanie historycznego pieczywa, które przed wiekami trafiało do Gdańska na tratwach.

Chleb flisacki w 2005 roku wpisano na Listę Produktów Tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w kategorii Wyroby piekarnicze i cukiernicze, jako wyrób regionalny z województwa podkarpackiego. Według opisu produktu, ciasto chlebowe wyrabia się na zakwasie, z wcześniej przyrządzonego rozczynu z mąki, wody i drożdży oraz z mąki żytniej, razowej z ziarna raz mielonego, z której prawie nie usuwa się otrębów. Do mąki żytniej dodaje się trochę pszennej, serwatkę, wodę, sól oraz skwarki ze słoniny i trochę smalcu. Ciasto zagniata się ze skwarkami i pozostawia do wyrośnięcia. Potem formuje się z niego duże, podłużne bochenki lub wkłada do blaszanych foremek. Wypiek, w temperaturach od 250 do 200 st. C, powinien trwać około 1 godz. Chleb, zawierający skwarki i tłuszcz, zachowuje przez dłuższy okres dużą wilgotność i nie wysycha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki