Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKM Południe. Z przystanku Gdańsk Kowale dojedziesz dużo dalej niż do Śródmieścia. A mieszkańców południowych dzielnic czeka rewolucja

Anna Szałkowska
Anna Szałkowska
Lokalizacja przystanku: nad ul. Trakt św. Wojciecha i kanałem Raduni, na niezagospodarowanym aktualnie terenie w rejonie ul. RaduńskiejLokalizacja peronu: na estakadzie, ok. 9 m nad poziomem istniejącego terenuDojście do peronu: schody z wiaduktu kolejowego + windaIntegracja z pozostałymi środkami transportu: autobus, rower, samochód osobowy (kiss&ride)
Lokalizacja przystanku: nad ul. Trakt św. Wojciecha i kanałem Raduni, na niezagospodarowanym aktualnie terenie w rejonie ul. RaduńskiejLokalizacja peronu: na estakadzie, ok. 9 m nad poziomem istniejącego terenuDojście do peronu: schody z wiaduktu kolejowego + windaIntegracja z pozostałymi środkami transportu: autobus, rower, samochód osobowy (kiss&ride) Materiały PKM
- PKM Południe to wielkie wyzwanie. Myślę, że to będzie pozytywna rewolucja komunikacyjna dla Gdańska - mówi Grzegorz Mocarski, prezes Pomorskiej Kolei Metropolitalnej SA, z którym rozmawiamy o PKM Południe, projekcie Samorządu Województwa Pomorskiego i Miasta Gdańska.

Spis treści

Pasażerowie z przystanku Gdańsk Kowale i wszystkich pozostałych nowych przystanków będą mogli dojechać pociągiem nie tylko do Gdańska Śródmieście, ale także bezpośrednio do Sopotu, Gdyni, Wejherowa. Jak to możliwe?

Funkcjonująca od 2015 r. linia Pomorskiej Kolei Metropolitalnej otworzyła komunikacyjnie Trójmiasto w kierunku zachodnim. To pierwsza taka linia w Polsce wybudowana przez samorząd. W ciągu blisko 9 lat od jej uruchomienia skorzystało z niej prawie 30 mln pasażerów. Teraz pracujecie nad jeszcze większym projektem.

- Tym razem otwieramy się na południe miasta oraz sąsiednie gminy. PKM Południe to projekt budowy nowej linii kolejowej od przystanku SKM Gdańsk Śródmieście do południowych dzielnic Gdańska. Projekt rozpoczął się w 2021 roku. Z inicjatywy marszałka Mieczysława Struka w budżecie województwa zabezpieczone zostały środki na Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowe. W jego ramach rozpoczęliśmy badanie wytrasowania tej linii od ostatniego dziś na trasie SKM przystanku Gdańsk Śródmieście aż do planowanego nowego węzła Gdańsk Kowale.

Poruszacie się po gęsto zabudowanym, w zasadzie wciąż rozbudowującym się terenie Gdańska Południe. Jak poszło?

- Udało się znaleźć jedyny możliwy przebieg i zaprojektować na nim, w dogodnych dla mieszkańców lokalizacjach, 6 nowych przystanków o roboczych nazwach: Trakt św. Wojciecha, Madalińskiego, Łostowice -Świętokrzyska, Niepołomicka, Wielkopolska i Kowale. W Kowalach będzie przystanek końcowy. Taki jak teraz w Gdańsku Śródmieście. Pociąg dojeżdża i kończy bieg, po czym zmienia czoło i wraca na trasę w przeciwnym kierunku. Co ważne, dzięki temu, że PKM Południe będzie przedłużeniem linii SKM, pasażerowie z Kowal i wszystkich pozostałych nowych przystanków będą mogli dojechać pociągiem nie tylko do Gdańska Głównego, ale także bezpośrednio do Sopotu, Gdyni, Wejherowa - czyli wszędzie tam, dokąd obecnie dojeżdża SKM.

Ilu pasażerów może skorzystać z PKM Południe?

Analizowaliście, ilu pasażerów może skorzystać z PKM Południe?

- Z analiz ruchu wychodzi, że to może być blisko 50 tys. pasażerów na dobę - 28 tysięcy na odcinku 1 do przystanku Łostowice-Świętokrzyska i 18 tysięcy na odcinku 2 - od Łostowic do węzła Kowale. To jeden z większych potencjałów, jeżeli chodzi o projekty kolejowe w całym kraju, o ile nie największy.

Skoro mówimy o potencjalnych pasażerach, pierwsze spotkania z mieszkańcami dzielnic, przez które ma przebiegać trasa już za wami.

- Tak. Pierwsze konsultacje społeczne dotyczące tego projektu odbyły się w 2022 roku. Były to aż trzy serie spotkań. I proszę wierzyć, nikt nie kwestionował, czy projekt jest potrzebny. Ludzie chcieli wiedzieć, kiedy będzie gotowy. Na każdym etapie widzimy, że PKM Południe może ułatwić życie mieszkańcom tej części miasta. Kiedy już ze Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego (STEŚ) wynikało, że przebieg linii jest realny, szukaliśmy poparcia w instytucjach państwowych. Spotykaliśmy się m.in. z przedstawicielami Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, Ministerstwa Infrastruktury oraz Centrum Unijnych Projektów Transportowych, które zarządza projektami kolejowymi i drogowymi. Z informacją o projekcie udaliśmy się też do Inicjatywy JASPERS, instytucji, która ma na celu pomaganie państwom członkowskim w Europie Środkowej i Wschodniej w przygotowaniu wysokiej jakości projektów, na które otrzymają pomoc z funduszy Unii Europejskiej.

I jaki był odzew?

- Pozytywny. Wiedząc, że w ramach aktualnej perspektywy unijnej będzie organizowany konkurs, w który nasz projekt idealnie się wpisuje przyspieszyliśmy przygotowania, aby wziąć w nim udział. Oszacowaliśmy koszty związane z pracami projektowymi. Cały zakres związany z ekspertyzami, analizami, nadzorem oraz pracami projektowymi będzie kosztować około 50 mln zł. W listopadzie ub.r. podpisana została umowa ramowa, zgodnie z którą samorządy Województwa Pomorskiego i Miasta Gdańsk zobowiązały się wspólnie sfinansować to zadanie.

Mieszkańcy Gdańska Południe mogą przeżyć prawdziwą rewolucję. Jakie zmiany się szykują?

Kto będzie nadzorował cały projekt PKM Południe?

- To zależy od etapu. Na etapie projektowania to my będziemy nadzorować cały projekt, zarówno linię kolejową, jak i zadania drogowe: Nową Sandomierską i Nową Świętokrzyską. Unikniemy dzięki temu potencjalnych kolizji między pracami projektowymi. Dokumentacje - drogowe i kolejowa - będą odrębne. Po zakończeniu projektowania część drogową przekażemy Miastu Gdańsk, które samodzielnie będzie nadzorować zakres drogowy, a PKM SA skupi się na samej części kolejowej. Wspólnie pracujemy też nad tym, żeby realizacja tego projektu nie zakończyła się wyłącznie budową linii kolejowej i dróg. Skala tego projektu może zmienić pozytywnie całą tę część miasta.

Ale mówimy o realizacji projektu czy o marzeniach?

- O szansie, jaką realizacja PKM Południe daje tej części metropolii. Szansie na to, aby zadbać o nową przestrzeń i lepszą komunikację, której dziś mieszkańcom brakuje w tych dzielnicach, przez które przechodzić będzie nowa linia kolejowa. Dlatego pracujemy wspólnie z Biurem Rozwoju Gdańska, aby przy okazji budowy PKM Południe miejscy planiści przygotowali takie zmiany w tych dzielnicach, aby przestały one być wyłącznie sypialnią, i dały mieszkańcom trochę przyjaznej przestrzeni, której tam brakuje, np. usług, handlu itp. Na nowo trzeba tam przemyśleć układ drogowy, ciągi komunikacyjne piesze czy rowerowe. To wszystko musi być gotowe w momencie, kiedy rozpoczną się prace budowane. To wspólna praca. Pani prezydent Aleksandra Dulkiewicz powołała zresztą po stronie miejskiej specjalny zespół, żeby sprawniej nam się działało i koordynowało wszystkie prace.

Koszt projektu szacowany jest na 2 mld zł. Kiedy będzie wybierany wykonawca budowy?

Wiadomo już, że sześć konsorcjów (z Polski, Hiszpanii i Niemiec) zainteresowanych jest wykonaniem dokumentacji projektowej odcinka aglomeracyjnego PKM Południe i towarzyszących mu dwóch inwestycji drogowych miasta Gdańsk. Wiem, że je teraz analizujecie. A kiedy będziecie wybierać wykonawcę budowy?

- Za trzy lata. Natomiast w tym roku chcemy składać wniosek o dofinansowanie unijne. Wszystko powinno być realizowane równolegle. Teraz musimy zabezpieczyć wkład własny. Jak już wspominałem, prowadzimy dialog z osobami i instytucjami, które odpowiadają za programy, z których można dofinansować projekt, aby w jak największym stopniu zaangażować środki zewnętrzne do realizacji tej inwestycji. Bo koszt tego projektu będzie bardzo wysoki.

O jakich pieniądzach mowa?

- Według aktualnych szacunków o około 2 miliardach złotych. Dla porównania koszt pierwszej PKM zamknął się w 1,1 mld złotych.

Z pierwszej linii PKM już pasażerowie korzystają. A kiedy na trasę PKM Południe wyruszą pierwsze pociągi?

- Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to powinno to nastąpić do roku 2030. Ale muszą być spełnione wszystkie warunki - zdobycie dofinansowania UE oraz bez opóźnień wszystkich niezbędnych decyzji administracyjnych. Na razie skupiamy się na przygotowaniach projektu, bo sama budowa będzie wielkim wyzwaniem.

Mieszkańcy nie chcą już korków, ale obawiają się paraliżu podczas budowy PKM Południe. Masz obawy? Możesz pytać

Omawia pan szanse, jakie projekt daje, ale kiedy patrzę na te wizualizacje, podziemne przystanki, wiadukty, to zaczynam się jednak obawiać, czy mieszkańcy, nim zaczną konsumować efekty tego projektu, nie staną się jego ofiarami w czasie realizacji. Jak będziecie gasić pożary, których pewnie nie zabraknie przy takiej gigantycznej inwestycji?

- Pożary trzeba gasić, ale my będziemy się z mieszkańcami przede wszystkim z odpowiednim wyprzedzeniem komunikować, aby takim pożarom zapobiegać. Zresztą robiliśmy tak już podczas pierwszego projektu PKM, kiedy wielu mieszkańców było pozytywnie zaskoczonych, że można w tak transparentny sposób prowadzić publiczną inwestycję. I tak zamierzamy robić także przy PKM Południe. Mamy stronę dedykowaną samemu projektowi oraz jesteśmy bardzo aktywni w mediach społecznościowych. Cały czas można do nas pisać, jeśli ktoś ma obawy, czy realizacja tego projektu nie utrudni mu życia. W konsultacji z mieszkańcami i miastem planujemy przygotowanie takiej organizacji ruchu jeszcze przed rozpoczęciem prac budowlanych, aby były one jak najmniej uciążliwe. Doskonale znamy problemy komunikacyjne na tym obszarze i nasz projekt ma je właśnie rozwiązać. Cały czas staramy się wykorzystywać wszystkie dostępne narzędzia, żeby mieszkańców zawczasu informować i zbierać ich opinie.

Stawiacie na informację?

- Większość problemów, które pojawiają się podczas realizacji inwestycji, wynikają właśnie z braku informacji. Przy pierwszej PKM-ce wycięliśmy 16 tys. drzew i krzewów, które rosły na starym nasypie. Informowaliśmy o tym na wiele miesięcy przed i pokazywaliśmy, gdzie zrobimy nasadzenia zastępcze. Dzięki temu nie było żadnych protestów. W miejscach, gdzie tworzyły się korki związane z pracami, zamontowaliśmy kamery, które były cały czas dostępne online. Mieszkańcy przed wyjściem z domu lub pracy mogli codziennie na żywo w Internecie sprawdzić swoją trasę i jeśli w sąsiedztwie naszej budowy tworzyły się korki, wybrać alternatywną trasę, zamiast w nich utknąć. Przy PKM Południe również planujemy tego typu działania wychodzące naprzeciw mieszkańcom podczas budowy, z wykorzystaniem różnych kanałów dotarcia do zainteresowanych. Dla nas ważne jest nie tylko samo zaprojektowanie infrastruktury, ale takie jej wykonanie, które jak najmniej utrudni życie mieszkańcom.

Kiedy słyszę, że na wysokości pętli Łostowice Świętokrzyska będzie głęboki wykop, to jednak kojarzy mi się to z paraliżem komunikacyjnym.

- Nie dojdzie do tych wykopów, zanim nie będzie przygotowanej trasy alternatywnej na czas inwestycji. Dopiero po uruchomieniu objazdów i przygotowaniu do korzystania z nich mieszkańców, będą mogły rozpocząć się prace budowlane na tym węźle. I we wszystkich innych kolidujących z aktualnymi ciągami komunikacyjnymi miejscach też.

Skoro przystanki mają być pod ziemią, to chyba nie ma innego wyjścia.

- Zgadza się, ale skala, z którą mamy do czynienia w tym projekcie jest niespotykana. Dlatego planujemy projektowanie trójwymiarowe w technologii BIM. Czas projektowania jest w niej podobny jak tradycyjnymi metodami, ale znacznie przyspiesza samą realizację prac budowlanych. Co też jest istotne z punktu widzenia potencjalnych utrudnień dla mieszkańców. Znacząco ograniczy to również przyszłemu wykonawcy budowy niespodzianek, jakie może napotkać w trakcie prac. Wszystko bowiem będzie można zobaczyć już wcześniej w trójwymiarowym projekcie budowlanym. Poza tym ważny jest pomysł, jak rozwiązać potencjalne utrudnienia. I znowu podam przykład z poprzedniego projektu. Gdyby budowany przez nas wiadukt nad torami na Zaspie miał powstawać w sposób tradycyjny, linię kolejową E65, którą już wtedy jeździły pendolino, trzeba by było zamknąć na kilka miesięcy. Nie można było tego zrobić, powstał więc alternatywny sposób wymyślony przez inżynierów: naszych i wykonawcy. Wiadukt powstał równolegle do torów, oparty o jedną z podpór, a potem, podczas tylko 2 nocy, został przesunięty nad torami na docelowe miejsce.

Co z dzikimi zwierzętami przy takiej gigantycznej inwestycji, jak PKM Południe?

Chciałabym jeszcze zapytać o dzikie zwierzęta, których w mieście nie brakuje. A zabieramy im duży teren zielony, ten między przystankami Wielkopolska i Kowale. Czy nad fauną i florą ktoś czuwa? Bo natura się przecież na konsultacje nie zapisze.

- Wszystkie kwestie z nią związane zostaną uwzględnione w decyzji środowiskowej. A nad tym czuwa Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Zrealizowaliśmy już inwentaryzację przyrodniczą i obecnie przygotowujemy wniosek do RDOŚ o wydanie decyzji środowiskowej. I znowu chciałbym odwołać się do naszych doświadczeń z budowy pierwszej linii PKM. Na trasie za lotniskiem okazało się, że trzeba zlikwidować staw, który był dokładnie na osi torów, a żyło w nim około 1,5 tys. chronionych płazów. We współpracy z ekologami odłowiliśmy i przenieśliśmy wszystkie te płazy do innego stawu. Teraz też będziemy robić wszystko zgodnie z decyzją środowiskową.

Trwa głosowanie...

Korzystasz z pociągów Pomorskiej Kolei Metropolitalnej?

Dziennik Bałtycki
Tu można obejrzeć m.in.  trasę PKM Południe i proponowane przystanki
Tu można obejrzeć m.in. trasę PKM Południe i proponowane przystanki Materiały PKM

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki