- Pociągi, tak jak zakładaliśmy, rozpoczęły od rana kursowanie na linii Wrzeszcz - Kartuzy. Ruch odbywa się regularnie i zgodnie z rozkładem - powiedział „Dziennikowi Bałtyckiemu” Bartłomiej Buczek, wiceprezes Szybkiej Kolei Miejskiej, będącej operatorem PKM.
Wznowienie ruchu pociągów to efekt prac naprawczych, których koszty szacowane są wstępnie na 19-20 mln zł. Otwarta rok temu nowa linia kolejowa zniszczona została aż w 688 miejscach na skutek ulewy, która przeszła przez Trójmiasto w nocy z 14 na 15 lipca. Dotąd udało się naprawić około 70 z nich, jednak przedstawicielowi zarządcy to wystarczyło, by na nowo uruchomić kolejkę. Następne elementy mają być sukcesywnie naprawiane przy utrzymaniu kursowania pociągów i - jak zapewniają przedstawiciele PKM - nie zagrażają bezpieczeństwu podróżnych.
Czytaj też: Wstrzymany ruch PKM. Urząd: Naprawiamy, potem ustalimy, czyja to wina
Bartłomiej Buczek podkreśla, że rozkład jazdy jest „prawie taki sam jak przed ulewą”, a liczba wykorzystywanych składów nie została zmniejszona. Pociągi wciąż nie osiągają jednak pełnej prędkości, a na odcinku Brętowo - Wrzeszcz muszą momentami zwalniać nawet do 30 km na godz.
Ponadto PKM-ka wciąż nie kursuje w kierunku Gdyni. Wszystko wskazuje na to, że ruch na tej dodatkowej nitce, dla której przygotowano już tymczasowy rozkład jazdy, uda się uruchomić od najbliższej środy - 7 września.
Więcej przeczytasz w poniedziałkowym (5.09.2016r.) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?