Proces w sprawie śmierci Agaty z Wejherowa za zamkniętymi drzwiami [ZDJĘCIA]

- Proces będzie niezwykle ciekawy. Przyznam szczerze, że jeszcze nie spotkałem się podobną sprawą – powiedział przed wejściem na salę Sądu Okręgowego w Gdańsku adwokat Dariusz Strzelecki, obrońca Wiktorii M.

Aresztowanej, 18-letniej dziś dziewczynie prok. Agnieszka Nickel-Rogowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku zarzuca zabójstwo „z zamiarem bezpośrednim” 17-letniej Agaty z Wejherowa w lutym 2015 roku w nadmorskim parku w gdańskim Brzeźnie. Sprawę jednak komplikuje fakt, że według ustaleń śledztwa 17-latka miała zginąć... na własne życzenie.

Wiktoria M. oskarżona o zabójstwo 17-letniej Agaty z Wejherowa
Wiktoria M. jeszcze przed zdarzeniem leczyła się psychiatrycznie. Również później trafiła na terapię do zamkniętego ośrodka, gdzie – według prokuratury - miała pokaleczyć szkłem nadgarstki i udo innej pacjentki.

Z kolei zdaniem obrony udział Wiktorii w śmierci Agaty ograniczać miał się do pomocy w zatarciu śladów samobójstwa i upozorowaniu morderstwa – dziewczyna miała zabrać i ukryć nóż, telefon, rower i rzeczy osobiste koleżanki.

Obok 18-latki, której grozi do 25-lat za kratami, na ławie oskarżonych zasiada o rok starsza Aleksandra L., która z wolnej stopy odpowiada za zapewnianie fałszywego alibi Wiktorii M. i „zacierała ślady przestępstwa”. Za utrudnianie śledztwa grozić jej może do 5 lat więzienia.

Ze względu na to, że rozprawa, na której planowano przesłuchać 4 świadków mogła odsłonić delikatne i osobiste informacje na temat życia Agaty oraz obu oskarżonych po odebraniu danych osobowych Wiktorii M. i Aleksandry L. sędzia Jerzy Lemke – przewodniczący 5-osobowego składu orzekającego zdecydował się wyłączyć jawność procesu.

[email protected]