Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: Piotr Kowalczyk tymczasowo albo na stałe

Paweł Stankiewicz
Fot. Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk zmierzy się w piątek u siebie z Koroną Kielce w meczu piłkarskiej Lotto Ekstraklasy. Biało-zieloni nie liczą na łatwe spotkanie.

- Spodziewamy się bardzo trudnego meczu. Widzieliśmy jak wyglądał mecz Korona - Lech - mówi Piotr Nowak, trener Lechii. - Korona to drużyna bardzo walcząca i przyjedzie do Gdańska przygotowana fizycznie i mentalnie z nastawieniem na zdobycie punktów. I nie ma co patrzeć na mecz Korony w Pucharze Polski. Po meczu we Wrocławiu jest u nas trochę spokoju, jeśli chodzi o organizację gry. Bez znaczenia jakim systemem zagramy, bo zespół zaczyna myśleć. Punkty trzeba wybiegać i wywalczyć, ale trzeba wyjść na boisko z przekonaniem, że łatwo nie będzie. Siła Korony jest rozłożona. Mają dobry środek, są mobilni na skrzydłach, to drużyna defensywnie poukładana. Trzeba zwrócić uwagę na wiele aspektów, ale nie tylko walką wygrywa się mecze.

Lechia przystąpi do tego meczu już bez Michała Adamczewskiego, trenera przygotowania fizycznego, z którym umowa została rozwiązana za porozumieniem stron, na wniosek Adamczewskiego.

- Zmiana w czasie rozgrywek, to nie jest łatwa sytuacja. Rozglądamy się za kandydatami. Tymczasowo te obowiązki przejmie Piotr Kowalczyk z naszej Akademii. Mam nadzieję, że współpraca będzie na tyle owocna, że zostanie na dłużej z pierwszym zespołem. Kowalczyk ma się skupić na pracy z pierwszą drużyną, ale z Akademii nie rezygnuje. Dla nas to być może wariant tymczasowy, a może na stałe. To duża szansa dla niego, żeby nam pomógł i zaistniał. Zna ten zespół, młodych piłkarzy, a to plus dla niego - przekonuje szkoleniowiec biało-zielonych.

Lechia zagrała we Wrocławiu dobrze taktycznie, ale stwarzała mało okazji do strzelenia gola. W spotkaniu z Koroną będzie potrzebna większa kreatywność.

- Brało się to z taktyki Śląska, który czekał żebyśmy się otworzyli i poszli do przodu. Nie zmienia to faktu, że musimy kreować więcej sytuacji, ale też więcej strzelać z dystansu. Piłkarze są w dobrej dyspozycji mentalnej, elastycznie przechodzą od jednego do drugiego systemu. Zbyt długo jednak trzymamy piłkę, brakuje rytmu. Akcje przyniosą efekty, ale musimy być cierpliwi. Nie możemy grać do przodu w jednym tempie, trzeba szybciej operować piłką. Musimy z zimną krwią wykorzystywać luki. Szans może nie było wiele, ale były dobre i z tych trzech powinniśmy jedną zamienić na bramkę. Prezentujemy jednak cały czas naszą kulturę gry. Jak ktoś zapyta: jak gra Lechia? To każdemu pierwsze co przyjdzie na myśl, to że ofensywnie - przekonuje trener biało-zielonych.

Sytuacja kadrowa Lechii jest coraz lepsza, ale skład na mecz z Koroną będzie raczej taki sam, jak na Śląsk.

- Lukas Haraslin stara się zdejmować maskę przy każdej okazji. Jak będzie zielone światło od lekarzy, to będzie wchodził do zespołu albo nawet pierwszego składu. Michał Mak bardzo dobrze trenował ostatni tydzień, skupił się na pracy, ale kolano musi być cały czas monitorowane, czy nie za dużo pracy wykonuje, aby szybko wejść do zespołu. Z Sebastianem Milą wszystko jest OK i czeka na odpowiedni moment, żeby wejść do gry. Milen Gamakow wygląda lepiej, ale nie wiem czy na pierwszą "11". Nie chcę wybiegać w przyszłość, wraca do formy i dyspozycji fizycznej - zakończył Nowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki