Liczna rodzina małp - patasów w gdańskim zoo potrzebuje większego lokum. Na razie budynek do tego przeznaczony jest w tzw. stanie surowym. Do użytku zostanie oddany w przyszłym roku, dzięki czemu patasy będą miały lepsze warunki do życia, a ludzie – dogodniejsze możliwości podziwiania tych istot. Zapewnienie lepszych warunków egzystencji dla tych małp sugerowała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku – powiedział nam Michał Targowski – dyrektor Miejskiego Ogrodu Zoologicznego Wybrzeża w Gdańsku Oliwie.
Pawilon powstaje w miejscu, gdzie kiedyś stały baraki, wybudowane jeszcze przed wojną (wtedy na terenie, gdzie obecnie jest gdański ogród zoologiczny, funkcjonował dom kuracyjny dla ludzi). Nowy dom patasów będzie z oknami w dachu, by nawet zimą gdy stworzenia te nie będą pokazywały się na dworze, mogło docierać do nich naturalne światło. Oczywiście, będzie też oświetlenie elektryczne. Zwiedzający, spacerując w korytarzu, będą mogli podziwiać życie domowe patasów - zwanych też koczkodanami rudymi.
Patas to afrykański gatunek ssaka z rodziny koczkodanowatych o stosunkowo ciężkiej budowie ciała, jeden z największych przedstawicieli rodziny. W swym trybie życia w dzikich warunkach preferuje tereny suche, sawannowe i półpustynne. Toleruje również niewielkie zarośla, np. akacjowe w Afryce Zachodniej i Środkowej.
Patas to najszybciej poruszająca się małpa wąskonosa. Biega, skacze, z prędkością nawet ponad 50 km na godzinę, czyli jak samochód w mieście. Przemieszcza się nie tylko na czworakach, ale również na dwóch kończynach, przy tym podpierając się ogonem. Nazwa koczkodan jest pochodzenia greckiego i oznacza małpę z długim ogonem.
Poruszając się na tylnych kończynach, przypomina człowieka, choć zaliczany jest do małp zwierzokształtnych. Rodzinna patasów może liczyć około 20 małp, a zajmuje teren liczący nawet 4 tysiące hektarów. Jedno stado potrafi za dnia zlustrować, w poszukiwaniu jedzenia, obszar o promieniu kilku kilometrów. Zjadają kwiaty, ale też żywicę. Nie pogardzą mięsem, mrówkami i innymi stawonogami, żyjącymi w ich naturalnym środowisku. Nawet skorpion może im pomóc zaspokoić głód. Najpierw jednak koczkodany usuwają kolce jadowe skorpionów.
Ich żywot w dziczy nie trwa długo - 5 latkowie już nieczęsto są spotykane. Wrogów maja bowiem niemało. Padają łupem lwów, szakali, węży, krokodyli, orłów. Na szczęście, mnożą się szybko, więc zagłada w najbliższym czasie im nie grozi. Samice są gotowe do rozrodu, gdy osiągną około 2,5 lat. Dorosłe ważą do 15 kilogramów. Samce są większe od swych partnerek. W ogrodach zoologicznych koczkodany rude mogą żyć nawet 20 lat.
Alfred Brehm w książce „Życie zwierząt. Ssaki” tak pisze o koczkodanach:
"chętnie robiły kawały większym zwierzętom, natomiast małe otaczały troskliwa opieką, pielęgnowały je i chroniły. Sobie samym umiały uprzyjemnić każdą sytuację. Dawały przy tym codziennie dowody zdrowego rozsądku, wręcz wyrachowanej chytrości i pełnego rozwagi przewidywania, równocześnie jednak jak największej przymilności oraz najczulszej miłości i poświęcenia w stosunku do innych zwierząt. Ze względy na wszystkie te właściwości polubiłem niektóre serdecznie
– napisał Alfred Brehm w swych wspomnieniach z pobytu w Afryce.
Patasy mieszkają w gdańskim zoo od kilkunastu lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?