Ostatni etap prac kosztował gdyński budżet 63 miliony złotych. Obejmował teren sięgający od pawilonu przy istniejącym skateparku do skrzyżowania alei Marszałka Piłsudskiego z ulicą Świętojańską. Powstała tam nowa infrastruktura, oprócz wspomnianego parkingu mamy tam boisko, obiekty gastronomiczne oraz staw z fontanną, który zimą zamieni się w lodowisko.
Jak podkreślają gdyńscy urzędnicy, to domknięcie parkowej przestrzeni, które, choć ostatnie w kolejności, odgrywa najważniejszą rolę w całym projekcie. Park Centralny ma być wizytówką Gdyni, korzystać z niego mają mieszkańcy w różnym wieku, urzędnicy zapewniają, że każdy znajdzie w nim coś dla siebie. Pierwsza część parku służby spokojnej rekreacji, druga jest idealna dla miłośników bardziej aktywnego wypoczynku, to tutaj znajduje się m.in. skatepark i plac zabaw, trzeci, ostatni i najnowszy etap, to z kolei uniwersalna przestrzeń wypoczynkowa dla mieszkańców.
Park Centralny w Gdyni. Teren dla każdego
Wraz z zakończeniem inwestycji, która, wedle pierwotnych zapowiedzi, miała być gotowa jeszcze w 2020 roku, przyjdzie też pora na ocenę jakości jej realizacji. Prace prowadzone przez ostatnie kilka lat - szczególnie te w trzecim etapie budowy parku Centralnego - wywoływały w Gdyni sporo dyskusji. Najwięcej mówiono o podziemnym parkingu.
Trzeci etap Parku Centralnego obejmuje teren sięgający od pawilonu przy istniejącym skateparku, aż do skrzyżowania alei Marszałka Piłsudskiego z ulicą Świętojańską. Powstała tam nowa infrastruktura, oprócz wspomnianego parkingu mamy tam boisko, obiekty gastronomiczne oraz staw z fontanną, który zimą zamieni się w lodowisko. Zamiast dawnego parkingu przed urzędem do dyspozycji mieszkańców oddano zielony skwer. To właśnie zieleń jest najważniejszym elementem Parku Centralnego - w ramach trzeciego etapu nasadzonych zostało m.in. kilkadziesiąt drzew różnych gatunków, kilkanaście tysięcy ozdobnych krzewów i kilkadziesiąt tysięcy pnącz oraz kwiatów, ozdobnych traw i bylin.
Trzy lata poślizgu, ale czy było warto czekać?
- Park Centralny to teren wypoczynku i rekreacji dla gdynian dostosowany do potrzeb różnych grup społecznych: rodzin, seniorów, osób lubiących aktywny wypoczynek, młodzieży, dzieci, w pełni dostępny dla osób z niepełnosprawnościami. Koncepcja projektowa parku została wyłoniona w konkursie, a założenia były oparte o diagnozowane wcześniej potrzeby mieszkańców. W ostatnim etapie udało się połączyć funkcję rekreacyjną i teren zielony z niezbędną w centrum miasta i przy magistracie funkcją parkingową, w taki sposób, by auta nie zakłócały ładu przestrzennego. Jestem przekonana, że ostatnia część parku spodoba się mieszkańcom, nie mniej niż dwie pierwsze realizacje - mówiła niedawno Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki.
Wykonawcą trzeciego etapu Parku Centralnego w Gdyni była firma Budimex. Prace opiewały na 63 miliony złotych. Pierwszy etap parku oddano do użytku jeszcze w 2019 roku. Obejmował obszar dedykowany spokojnej rekreacji. Znalazły się tu m.in. stoliki do gry w szachy, wybieg dla psów z małym torem przeszkód, siłownia z ośmioma zestawami do ćwiczeń czy tor do gry w bule.
Posadzono 29 nowych drzew, prawie 9 tysięcy krzewów i 4 tysiące kwiatów, w tym aż dwa i pół tysiąca tulipanów. Drugi etap został zakończony pod koniec września 2020 roku. Nieopodal al. Marszałka Piłsudskiego i ul. Legionów oddano łącznie 1,5 hektara terenów zielonych. Całość uzupełniona została linowym placem zabaw, skateparkiem dla początkujących, siłownią oraz fontanną.
Chociaż wedle składanych w 2018 roku obietnic, cała inwestycja miała być gotowa jeszcze w 2020 roku, ostatecznie trzecią część parku przyszło nam zobaczyć w 2023 roku. Zmieniła się również cena całości inwestycji, jeszcze kilka lat temu gdyńscy urzędnicy utrzymywali, że na wszystkie trzy części inwestycji wydadzą łącznie 35 mln zł. Ostatecznie kwota okazała się o wiele wyższa, gdyż sam ostatni etap prac pochłonął z budżetu miasta ponad 60 milionów złotych, z czego lwia część poszła na budowę podziemnego parkingu.
Niechlubny rekord? "To budowa parku w parku"
Inwestycja od samego początku budziła kontrowersje wśród części mieszkańców. Krytycznym okiem na inwestycję spogląda również miejska opozycja, które w przeszłości wielokrotnie podkreślała, że gdyński samorząd zdecydował się niejako na „budowę parku w parku”.
- To inwestycja, w której pobiliśmy pewien niechlubny rekord najdroższych miejsc parkingowych, ponieważ za jedno miejsce w tym parkingu podziemnym jako mieszkańcy zapłacimy 233 tysiące złotych - podkreśla Marek Dudziński, gdyński radny PiS. - Widzimy tu kolejną sprzeczność w działaniu władz miasta. Władze likwidują obecne parkingi w centrum, doprowadzając do sytuacji, w której nie ma gdzie zaparkować samochodu, a z drugiej strony tworzy się najdroższy parking podziemny. Dlaczego musimy łączyć ten park z parkingiem? Jeżeli mamy parking podziemny, to wiadomo, że już na górze żadna większa roślinność czy żadne większe drzewa nie mogą powstać. Nie dajmy się zwieść, że to będzie park z dużymi drzewami, z masą zieleni.
Zdaniem radnego z klubu Prawa i Sprawiedliwości, "ta część parku będzie ze szczątkową roślinnością, masą betonu i zieloną trawką. Ekologiczna wartość dodana w stosunku do tego co było, ma się nijak np. pod względem chłonności dwutlenku węgla".
- Władze miasta postawiły głównie na to, żeby to był parking, a park to przykrywka. Uważamy, że jest to bardzo droga inwestycja. Łącznie wszystkie trzy etapy kosztowały nas 112 milionów złotych. Z początkowych zapewnień, że będzie to 35 mln, więc mamy trzykrotny wzrost w przypadku tej inwestycji - dodaje Marek Dudziński.
Będzie lodowisko? Co z funkcjonalnością zimą?
Mieszkańcy, pytani przez nas na miejscu o opinię, doceniają fakt zachowania w Gdyni zieleni, jednak widzą również rzeczy, które można było przy budowie zrealizować lepiej.
- Cieszę się, że w końcu ten teren został zagospodarowany w godny sposób - mówi nam Marcin. - Poprzednio na skwerze Plymouth, częściej niż mieszkańców, spotkać można było panów z piwem, którzy również tam podsypiali. Teraz ta część Gdyni w końcu wygląda na nowoczesne miasto. Dobrze, że oprócz zieleni powstała tutaj również dodatkowa architektura. Nie wiem tylko, czy czerwona budka telefoniczna rodem z Anglii jest tutaj potrzebna. Ciekawi mnie obietnica zimowego lodowiska, które powstanie na stawie. Zobaczymy, jak będzie z tą obietnicą. Martwi mnie wielkość drzew, a raczej drzewek w tej ostatniej części parku. W upalne lato zostaniemy wystawieni tutaj na słońce, bez żadnej osłony i ciężko może być tu wytrzymać. Szkoda, że nie udało się zachować tej roślinności, która rosła tutaj poprzednio, bo była już dosyć spora.
Zobacz również w serwisie dziennikbaltycki.pl!
Sonda "Dziennika Bałtyckiego"
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody