W ostatnich tygodniach ofiarą fałszywych wnuczków padła starsza kobieta z gdańskiej Moreny. Sprawczyni zadzwoniła, podając się za wnuczkę ofiary.
Jak się dowiedzieliśmy, kobieta podała przez telefon imię swojej prawdziwej wnuczki. Oszustka natomiast miała powiadomić ją, że potrzebuje wpłaty pieniędzy. Poinformowała tę panią, że jeżeli pieniądze nie zostaną wpłacone, to trafi do więzienia na 8 lat.
Poszkodowana kobieta niestety przekazała pieniądze naciągaczom, przelewając je na wskazany numer konta. Straty szacowane są na 18 tysięcy złotych. Wiadomo, że naciągacze nie sprecyzowali kwoty, której żądają. Wiele więc wskazuje na to, że poszkodowana straciła oszczędności życia.
Czytaj również
To jednak nie wszystko. Funkcjonariusze z Gdańska przyznają, że praktycznie nie ma dnia, by nie trafiał do nich sygnał o próbie wyłudzenia pieniędzy od starszych osób. Wiadomo też, że ofiary wybierane są z książek telefonicznych na podstawie imion, które mogą nosić starsze osoby. Służby nieoficjalnie przyznają, że jedno z połączeni wykonane było z terenu Niemiec, a pieniądze odbierać mają "kurierzy", choć w ostatnim czasie zdarza się, że naciągacze podają numery kont.
W ostatnim czasie mundurowi poinformowali o tym, że oszustom udało się nakłonić do zmiany danych konta bankowego a w konsekwencji przelania oszczędności na konta bankowe sprawców przez 85-letniego mężczyznę.
- Jak ustalili policjanci oszust dzwonił do osób starszych i podając się za „policjanta” informował swoich rozmówców, że ich konta bankowe są zagrożone przez hakerów i mogą stracić wszystkie oszczędności - mówi asp. Kamińska.
Opowiada, że rzekomy policjant zapewniał pokrzywdzonych, że w momencie przelania przez nich środków finansowych na nowo założone konta bankowe, seniorzy zapobiegną utracie swoich pieniędzy. - Przestępca nakłaniał również rozmówców do przekazywania im danych, które są niezbędne do przeprowadzenia wszelkich operacji bankowych. Tym sposobem wyłudził on od 85- latka kilkadziesiąt tysięcy złotych - podsumowuje asp. Karina Kamińska z KMP w Gdańsku.
Mundurowi ostrzegają by przede wszystkim zachować ostrożność. - Jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod policjanta, członka naszej rodziny i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań. Zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje - mówi asp. Kamińska.
Policjanci zaznaczają, że nie wolno ulegać presji czasu wywieranej przez oszustów. - Policja nigdy nie informuje telefonicznie o prowadzonych działaniach i nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy - podkreśla policjantka.
Mundurowi apelują, by w razie wątpliwości skontaktować się z Policją pod numerami telefonów alarmowych 112 i 997. - Zwracamy się z apelem również do osób młodych. Rozmawiajmy z rodzicami, dziadkami o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość. Powiedzmy im jak zachować się w sytuacji kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o pożyczenie dużej ilości pieniędzy. Zwróćmy uwagę na zagrożenie osobom starszym, o których wiemy, że mieszkają samotnie. Wykorzystujmy okoliczności np. rodzinne spotkania, święta jak i przypadkowe spotkania na ulicy i ostrzegajmy bliskich przed zagrożeniami. Zwykła ostrożność może uchronić ich przed utratą zbieranych latami oszczędności - kończy asp. Kamińska.
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
