Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okres transferowy trwa, a koszykarskie Pomorze chce się liczyć

Paweł Durkiewicz
Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
Życiowa reguła "jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz" obowiązuje także w koszykówce, a odnosi się do okresu transferowego.

Od tego, jaki skład w ciągu dwóch wakacyjnych miesięcy zdołają skompletować działacze, zależy w dużej mierze sukces lub porażka danego klubu w kolejnych rozgrywkach.

Cztery pomorskie zespoły Tauron Basket Ligi pod względem kadrowym są już gotowe do startu rozgrywek 2014/2015. Lato transferowe u naszych przedstawicieli nie przyniosło wielkich hitów, choć wśród licznej grupy sprowadzonych zawodników jest kilka ciekawych postaci. Dziś spróbujemy ocenić, jak spisali się budowniczowie ekstraklasowej koszykówki na Pomorzu. Pod uwagę weźmiemy nie tylko rozmach ich projektów, lecz także solidność fundamentów oraz koncepcję architektoniczną.
Zacząć wypada od najwyżej notowanego zespołu z całej naszej czwórki, czyli sopockiego Trefla. Brązowi medaliści poprzedniego sezonu już na samym początku lata doznali bolesnej straty, z zespołu odszedł Adam Waczyński, który skusił się na propozycję jednej z ekip hiszpańskiej ekstraklasy.

Wokół żółto-czarnych przez większość czasu było wyjątkowo cicho, dopiero w sierpniu klub zaczął stopniowo odkrywać karty. W zespole pozostali litewski rozgrywający Sarunas Vasiliauskas, a także Michał Michalak, Paweł Leończyk i Marcin Stefański. Nowe twarze to obrońca Willie Kemp, skrzydłowi Marcin Dutkiewicz i Eimantas Bendzius, a także środkowy DeShawn Painter.
Zgromadzony ostatecznie skład ma mniejszy potencjał niż ten z zeszłego sezonu. O ile jeszcze obsada pozycji obwodowych - mimo braku Waczyńskiego - wygląda przyzwoicie, tak pod koszem Trefla rzuca się w oczy wielka luka. Osamotniony Amerykanin Painter (niecieszący się zbyt imponującym CV) na pozycji centra to zdecydowanie najpoważniejszy problem zespołu. Nie jest tajemnicą, że trener Darius Maskoliunas lubi od czasu do czasu wystawiać do gry niską piątkę, jednak wszystko wskazuje na to, że w najbliższym sezonie będzie tak robił nie ze względu na preferencje taktyczne, tylko... z musu. A może działacze Trefla sięgną po nowego centra dopiero w trakcie rozgrywek?

Na plus zaliczyć należy transfery Bendziusa i Kempa. Zwłaszcza dobrze wyszkolony Litwin ma potencjał, by okazać się rewelacją ligi. Kibice będą także ściskać kciuki za dwójkę lokalnych młodzieżowców - Pawła Dzierżaka i Grzegorza Kulkę, którzy mają dostać swoje minuty w rotacji.

Władze Asseco postawiły na koncepcję kontynuacji. W kadrze pojawił się tylko jeden zawodnik - Lazar Radosavljević, serbski skrzydłowy ściągnięty z ligi cypryjskiej. Kolejny rok w Gdyni spędzą Sebastian Kowalczyk, Filip Matczak, Piotr Szczotka, Przemysław Frasunkiewicz i Roman Szymański, a także dwójka obcokrajowców - Amerykanin A.J. Walton i Litwin Ovidijus Galdikas. W składzie jest także utalentowany Przemysław Żołnierewicz, jednak jego sezon jest zagrożony przez problemy zdrowotne. Na pierwszych treningach Asseco pojawił się jeszcze środkowy Jakub Parzeński (ostatnio Śląsk Wrocław), który być może dołączy do drużyny.

Władze gdyńskiego klubu pozostawiły sobie jeszcze furtkę do dalszych ruchów transferowych. Zagadką jest Radosavljević, który może okazać się niewypałem, podobnie jak rok temu było w przypadku ściągniętych do Trójmiasta Chrisa Gastona, Maksima Kovacevicia czy Filipa Zekavicica.

Tak czy inaczej, skład Asseco wygląda solidnie, a największym letnim sukcesem można nazwać zatrzymanie w Gdyni wyróżniających się Waltona i Galdikasa, którzy udanymi występami w poprzednim sezonie zwrócili na siebie uwagę innych klubów. Do zapełnienia pozostaje jednak luka po dwójce doświadczonych graczy - Łukaszu Sewerynie i Fiodorze Dmitrie- wie. Koncepcja władz Asseco zakłada stopniowe przejmowanie ważnych ról przez młodszych koszykarzy, być może więc rzuty dystansowe wymienionego duetu będą przypisane w taktyce dotychczasowym zmiennikom.

Tradycją staje się powoli błyskawiczne tempo, w jakim co roku swój skład budują Energa Czarni. Tego lata słupszczanie jako jeden z pierwszych klubów w całej lidze ogłosili kadrę na sezon 2014/2015. Nowinek jest sporo. "Czarne Pantery" poprowadzi Serb Dejan Mijatović. Zastąpił on Andreja Urlepa i podobno pod względem umiłowania dyscypliny i twardego reżimu treningowego wcale nie różni się od swojego poprzednika.

W składzie z ostatnich rozgrywek pozostali jedynie zawodnicy polscy - Tomasz Śnieg, Karol Gruszecki, Jarosław Mokros, Michał Nowakowski, Kacper Borowski i Wojciech Jakubiak. Nowi koszykarze to amerykański duet obrońców William Franklin - Kyle Shiloh, ich rodak Callistus Eziukwu (gra na pozycji centra), podkoszowy z Macedonii Bojan Trajkovski, a także ściągnięty z Gdyni Łukasz Seweryn.

Kadra Czarnych jest szeroka i wydaje się dobrze zbilansowana, jednak faktyczna siła słupskiego teamu to wielka niewiadoma, zwłaszcza biorąc pod uwagę osobę nowego szkoleniowca i nowych, nieznanych w Polsce, Amerykanów na pozycje 1-2. Choć władze klubu obdarzyły Mijatovicia sporym zaufaniem, porażki mogą szybko zniechęcić widownię w hali Gryfia do nowego trenera. Sam "papierowy" potencjał kadrowy pozwala Czarnym na walkę o najlepszą czwórkę ligi.

Mniejsze aspiracje będzie miała starogardzka Polpharma, która mocno przemeblowała swój skład. Trener Tomasz Jankowski postanowił zatrzymać w drużynie Grzegorza Kukiełkę i Macieja Strzeleckiego, ważny kontrakt ma również Filip Struski. Reszta to nowe postacie. Kluczowe role z pewnością przypadną czwórce z USA. Rozgrywający Rodney Blackmon, obrońca Jessie Sapp, środkowy Evan Ravenel i skrzydłowy Tony Meier mają zapewnić zespołowi solidną dawkę punktów w każdym meczu. Krajową kadrę uzupełnią raczej mało doświadczeni Polacy - Piotr Robak, Bartosz Bochno, Kacper Sęk, Aleksander Lebiedziński i Szymon Długosz.

Wobec poszerzenia ligi i nieoszałamiającego poziomu większości drużyn - beniaminków Polpharma nie jest wcale skazana na dół ligowej tabeli. Wszystko zależy od tego, jak przebiegać będzie komunikacja na linii trener - Amerykanie. Po zupełnie nieudanym poprzednim sezonie "Kociewskie Diabły" powinny odzyskać swój zadziorny charakter.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki