Od dziesięciu lat jestem harcerką - wywiad z Dominiką Małuszek

Czym się zajmujesz oprócz śpiewu?
Od 10 lat jestem harcerką. Raz w tygodniu prowadzę drużynę żeńską. To są dziewczynki od czwartej klasy szkoły podstawowej do końca gimnazjum. Uczę je pierwszej pomocy, terenoznawstwa, posługiwania się kompasem lub busolą. Działam też na kilku innych polach. Jednym z nich jest Szczep, czyli jednostka zrzeszająca trzy drużyny i gromadę zuchową. Uczestniczę też w Grupie Muzycznego Wsparcia. To zajmuje bardzo dużo mojego czasu, ale daje wiele radości i doświadczenia.
Czym jest Grupa Muzycznego Wsparcia?
Składa się ona w całości z instruktorów harcerskich. Założeniem jest przekazanie dzieciom, że śpiewać można nie tylko przy ognisku. Organizujemy "śpiewanki" i uczymy piosenek, które kiedyś były popularne w harcerstwie. Nasza działalność rozszerza się oczywiście o naukę współczesnych pieśni i organizowanie koncertów naszych harcerzy. Udało nam się wygrać kilka konkursów, co jest dla nas wielkim osiągnięciem. Co roku w sali kinowej w Domu Harcerza w Gdańsku organizujemy koncert "Muzyka Wędrownika".
Jak długo chcesz zajmować się harcerstwem?
Szybko z tego nie zrezygnuję. Choć wiem, że za jakiś czas będę musiała oddać drużynę swojemu następcy, którego wychowam. To tradycyjny proces. Ale na pewno będę dalej działać w zespole muzycznym.
Na jakich instrumentach grasz?
Gram na fortepianie i zupełnie amatorsko na instrumentach perkusyjnych. W gimnazjum często grałam na gitarze na występach szkolnych oraz w kościele zamiast organów. Może w przyszłości zacznę się uczyć gry na perkusji i saksofonie.
Jakie masz plany na przyszłość?
Jestem studentką pierwszego roku wiedzy o teatrze. Moim wielkim marzeniem jest praca w Teatrze Muzycznym. Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się dostać do Studium Wokalno-Aktorskiego w Gdyni.