Przypomnijmy, czołgiści ppor. Marian Pudlak, sierż. Henryk Kosno, sierż. Władysław Stankiewicz i sierż. Roman Tofiluk zginęli w trzecim dniu stanu wojennego. Ich czołg znajdował się w kolumnie pancernej, którą wysłano do Gdańska w celu wsparcia sił wprowadzających stan wojenny w kolebce Solidarności.
Kliknij i zobacz galerię zdjęć z uroczystości w serwisie www.nowydworgdanski.naszemiasto.pl
Czołgi i wozy pancerne jechały trasą nr 7. Kilka kilometrów za Nowym Dworem Gdańskim jedna z maszyn stoczyła się z mostu do wód rzeki Linawa. Czołg znalazł się na dnie liczącej około czterech metrów głębokości rzeki. Tego dnia był siarczysty mróz, woda była lodowata. Czołgiści nie mieli szans. Zwłaszcza że nie podjęto akcji ratunkowej. Tragedia nigdy nie została oficjalnie wyjaśniona, nie odbyło się w tej sprawie żadne śledztwo. Do 1989 roku informacje o zdarzeniu tym przekazywano sobie potajemnie. W 1994 roku niedaleko mostu ustawiono krzyż, tablicę z nazwiskami poległych i fragment czołgowej gąsienicy.
- To tragiczny paradoks - ci młodzi ludzie są ofiarami stanu wojennego - mówił pod pomnikiem burmistrz Nowego Dworu Gd. Jacek Michalski. - Niestety, nie mieli szans stać się bohaterami wolnej Polski.
- Pewnego roku pod krzyżem pojawiła się rodzina jednego z poległych żołnierzy, między innymi córka, która w momencie śmierci swojego ojca miała zaledwie trzy miesiące - dodał Zbigniew Bojkowski, jeden z inicjatorów budowy krzyża i corocznych obchodów. - Dziękowała nam. Takie rzeczy dowodzą, że idea pamięci ma sens.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?