Powiat oławski przeżywa burzliwy okres. Najpierw radni powiatowi odwołali dotychczasowego starostę z Prawa i Sprawiedliwości Zdzisława Brezdenia. Przeciwko niemu głosowało 14 na 19 radnych. To oznacza, że poparcie stracił także w szeregach koalicji, którą współtworzy w powiecie oławskim Prawo i Sprawiedliwość.
Następnie zgłoszono na stanowisko starosty jednego kandydata – Mirosława Kuleszę, także z Prawa i Sprawiedliwości. Głosowanie nad jego wyborem było tajne, a wyniki okazały się zaskakujące. 14 radnych głosowało za, trzech wstrzymało się od głosu, dwóch było nieobecnych. Wśród tych ostatnich Brezdeń, który opuścił salę w emocjach, gdy go odwołano.
To oznacza, że opozycyjni radni, w tym ci z Platformy Obywatelskiej, poparli nowego starostę z PiS. Zadziwiająca sytuacja, jak na obecny czas polityczny, ponieważ znajdujemy się na ostatniej prostej przed wyborami parlamentarnymi. A największa walka przecież toczy się między rządzącymi krajem politykami Prawa i Sprawiedliwości oraz opozycją, której przewodzi Platforma Obywatelska.
Zapytaliśmy o całą sytuację nowego starostę Mirosława Kuleszę.
– W naszej radzie powiatu podziały nie są aż tak widoczne jak w polityce ogólnopolskiej. Nie obowiązuje dyscyplina partyjna. Opozycja jest bardzo sensowna i nie głosuje na co dzień w uchwałach przeciwko nam, tylko dla zasady. Mimo to wynik głosowania w związku z moją osobą jest dla mnie zaskoczeniem. Nie oczekiwałem aż takiego poparcia - przyznaje Kulesza.
Czy on sam głosował wcześniej za odwołaniem kolegi z ugrupowania Zdzisława Brezdenia?
– To moja tajemnica, nie będę tego zdradzał – ucina.
Podkreśla natomiast, że szanuje wszystkie ugrupowania i nie toczy wojny politycznej w samorządzie. Jego zdaniem taka postawa mogła wpłynąć na tak duże poparcie w głosowaniu.
– Proszę teraz wszystkie kluby o współpracę na rzecz lokalnej społeczności. To nie jest łatwy czas dla powiatu. Mamy przed sobą kilka miesięcy do wyborów samorządowych – opowiada Kulesza.
Sam jest bardzo doświadczonym samorządowcem, działającym od pierwszej kadencji w latach 90. Był radnym w gminie Oława, a także wójtem. Planował po zakończeniu obecnej kadencji przejść na samorządową emeryturę ze względu na wiek i zdrowie.
– Szczerze mówiąc nikt nie przewidywał, że starosta zostanie odwołany. Nie było takich szerokich planów. Czasem i w koalicji nie ma jednomyślności. Człowieka z myślenia nie zwalnia przynależność partyjna. U nas nie ma liczenia szabel co do jednej. To płynna sprawa – tłumaczy.
Przypomnijmy, że większość w radzie to 10 na 19 osób przy pełnym składzie. Nowy starosta apeluje o spokój. Zależy mu na tym, żeby wszyscy brali udział w podejmowaniu decyzji. Jego wizja samorządu to konstruktywna dyskusja, z pełną wolnością głosowania, bez dyscypliny partyjnej.
– Czasem oczywiście ona jest ustalana, ale w rzadkich i wyjątkowych przypadkach. Ja natomiast namawiam, żeby głosować zgodnie ze swoim sumieniem – stwierdza Kulesza.
W powiecie oławskim trwa powołanie nowego zarządu. Prowadzone są rozmowy. Samorząd mierzy się obecnie z bardzo dużym wyzwaniem – utrzymaniem i wyprowadzeniem szpitala powiatowego w Oławie, który przeżywa kryzys. Placówka wpada w zadłużenie, ma problemy z personelem.
– Czekają nas duże wyzwania. Najbardziej palące to zdecydowanie szpital – przyznaje starosta.
Przypomina, że oławska lecznica znalazła się już w krytycznej sytuacji parę naście lat temu. Wszystko zostało wyprowadzone na prostą dzięki wsparciu samorządów lokalnych.
– W 2020 roku było naprawdę dobrze. Posypało się w 2021 roku i w 2022 doszło do tąpnięcia. Niezależnie kto zawinił, trzeba tę sytuację naprawić – zapowiada doświadczony samorządowiec.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?