Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne środki na odchudzanie. DNP, siburtamina i tasiemiec mogą doprowadzić do śmierci

Dorota Abramowicz
www.sxc.hu
Lekarze przestrzegają przed nowym, choć nie do końca - bo do XX wieku był stosowany jako pestycyd, środek ochrony roślin, specyfikiem na odchudzenie, DNP. Czym są DNP Fat Burner i inne środki zawierające dinitrofenol oraz jakie szkody w naszym organizmie mogą wyrządzić?

Martyna bardzo chciała schudnąć przed nadejściem lata. Zaczęła szukać pomocy w internecie. Tam znalazła informację o rewelacyjnym spalaczu tłuszczu, zwanym z angielska thermo fat burner. "DNP jest uważany przez niektórych za najsilniejszy fat burner jaki kiedykolwiek odkryto" - pisali internauci na forach. Zamówiła opakowanie, zawierające 50 tabletek. Nie zapłaciła wiele - ceny wahają się od 100 do 200 złotych. Większość zdążyła zużyć. Tydzień później 20-latka zmarła z powodu rozległej niewydolności krążeniowo-oddechowej.

Dopiero po śmierci dziewczyny - nawiasem mówiąc studentki medycyny - głośno zrobiło się o środku zawierającym dynitrofenol, który należy do... fitotoksycznych bojowych środków trujących. Stosowali go m.in. Amerykanie do niszczenia roślinności podczas wojny wietnamskiej.

Młoda warszawianka nie jest jedyną ofiarą mody na odchudzanie "na skróty". Według danych z krajów europejskich około 40 procent kobiet zażywa różnego rodzaju środki - od ziół, przez suplementy diety, leki, narkotyki aż po zasuszone jaja tasiemca i owsiki. Biorą środki na przeczyszczenie i piją ocet. Nie mówi się o tym, że niektóre z nich umierają.

W Polsce zanotowano już kilka przypadków zgonów, będących skutkiem zażywania niebezpiecznych specyfików na odchudzanie. Jest wśród nich sibutramina, bliska "krewna" amfetaminy. Niwelująca uczucie głodu sibutramina została zakazana w 2009 roku na obszarze całej Unii Europejskiej po tym, jak lekarze powiązali przypadki udarów mózgu i zawałów serca z zażywaniem leku na odchudzanie. Zakaz europejski nie zlikwidował "walizkowego importu" pochodzących z Azji specyfików. W Internecie reklamuje się je jako bezpieczne zioła na odchudzanie, jednak do szpitali, m.in. Pomorskiego Centrum Toksykologii kilka lat temu zaczęły trafiać pierwsze pacjentki z objawami zatrucia po zażyciu "ziół". Badania wykazały, że część "preparatów ziołowych" zawiera mniejsze lub większe ilości sibutraminy.

Nieprzypadkowo mówi się o pokrewieństwie siburtaminy z amfetaminą. Narkotyki są stosowane coraz częściej nie dla polepszenia nastroju, ale po to, by zabić łaknienie. Potem często jednak uzależniają. O problemach modelki Kate Moss pisała kolorowa prasa. W ślad za nią idą jednak studentki, uczennice, gospodynie domowe. Co siódma odchudzająca się Brytyjka... wciąga kokainę.

Są też inne, raczej obrzydliwe sposoby. Od kilkudziesięciu lat powodzeniem cieszą się jaja tasiemca, łykane ponoć masowo przez aktorki i aktoreczki z Hollywood. Z soliterem chudła wielka śpiewaczka Maria Callas, podobno łykała go także Angelina Jolie. Dziś bez problemu także można kupić "swojego tasiemca" w sieci. Tymczasem lekarze ostrzegają, że konsekwencją takiego zakupu mogą być: atak pasożyta na mózg, silne bóle kostne, padaczka, a w ostateczności może nawet spowodować zagrożenie życia.
[email protected]

Widzimy, jak wraz z modą na odchudzanie ginie instynkt samozachowawczy

Z dr. Markiem Wiśniewskim z Pomorskiego Centrum Toksykologii rozmawia Dorota Abramowicz

Co zabiło dwudziestolatkę z Warszawy?
Związek chemiczny 2,4 dinitrofenol, zwany w skrócie DNP. Wytworzono go sztucznie na początku XX wieku, był stosowany jako pestycyd, środek ochrony roślin.

Skąd pomysł, by stosować pestycyd na odchudzanie?
Zauważono, że wpływa on także na metabolizm u ssaków, zaburzając funkcjonowanie mitochondriów, zwanych "małymi elektrowniami w komórce". DNP blokuje kolejne etapy przemian energetycznych. W efekcie podnosi się temperatura ciała, spalane są kalorie, ale równocześnie dochodzi do poważnego zatrucia. Co istotne, różnica między dawką leczniczą, a śmiertelną, jest niewielka. Zażycie zaledwie 1-3 gramów DNP może spowodować śmierć. W latach 20-30 XX wieku po raz pierwszy zauważono, jak niebezpieczna jest ta substancja. W 1938 r. zakazano jej zażywania.

Dlaczego wróciła?
Na początku XXI wieku przyszła fala mody na odchudzanie i DNP od 2001 r. znów pojawił się na nielegalnym rynku. Zaczęto go reklamować jako środek Fat Burner, czyli spalacz tłuszczu. Zażywają go także kulturyści przed zawodami, chociaż już dekadę temu Światowa Organizacja Zdrowia znów oficjalnie zakazała DNP.

Czym jeszcze trujemy się, by zrzucić zbędne kilogramy?
Długo by wymieniać. Większość trucizn wyniszcza organizm i powoduje spadek wagi ciała. Jakiś czas temu głośno było o "chińskich ziółkach", zawierających pochodną amfetaminy - sibutraminę. Zresztą amfetamina i kokaina też bywają stosowane w celach odchudzających, o czym pewnie mogliby opowiedzieć niektórzy znani polscy celebryci. Do tego dochodzą leki na niektóre choroby, hormony, a nawet jaja tasiemca. Wyraźnie widać, że wraz z modą na odchudzanie u wielu osób ginie instynkt samozachowawczy.

Często musicie ratować odchudzających się pacjentów?
Do PCT w Gdańsku trafia kilka takich osób rocznie.

Czy leczenie jest trudne?
Zależy od tego, co zażył pacjent. W przypadku DNP może być bardzo trudne. Objawy zatrucia pojawiają się bardzo szybko, jeśli człowiek w tym czasie nie otrzyma pomocy - umiera.

Treści, za które wartozapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki