18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Nasze matki, nasi ojcowie" mogą namieszać w głowach. Niemcy, Żydzi i banda Robin Hooda

Mariusz Leśniewski
Dobrze się stało, że telewizja publiczna zdecydowała się pokazać niemiecki miniserial "Nasze matki, nasi ojcowie". Wokół tego filmu narosło mnóstwo kontrowersji, pojawiły się oskarżenia, że w negatywnym świetle przedstawia polskie podziemie, a żołnierze AK to nic innego jak banda antysemitów. Te opinie formułowały nierzadko osoby, które filmu nie widziały. Dlatego opinię warto wyrobić sobie samemu, nie oglądając się na tzw. autorytety.

Na pewno demonizowanie tego serialu sensu nie ma. Wątpliwe, by wymyślił go producencki sztab, któremu przyświecała myśl, jak to pognębić Polaków. Przyznam się szczerze, że trzy odcinki serialu obejrzałem z dużym zainteresowaniem, a film jest sprawnie zrealizowany.

"Nasze matki, nasi ojcowie" w TVP 1. Niemiecki serial nie zasługuje na taki szum!

Losy piątki przyjaciół z Berlina: Charlotte, Grety, Wilhelma, Friedhelma i Viktora - na tle wojny z Sowietami - zapleciono w ten sposób, że chce się poznać zakończenie tej historii. Ot, jak to w dobrym serialu być powinno. Można mieć wrażenie, że ogląda się niemiecką odmianę "Wichrów wojny". Starsi widzowie pewnie pamiętają ten amerykański serial, który trzymał w napięciu i także raził historycznymi nieścisłościami.

Z seriali historii uczyć się nie warto. To rzecz poza dyskusją. "Nasze matki, nasi ojcowie" niezgodnie z prawdą historyczną przedstawiają żołnierzy AK. To także rzecz poza dyskusją. W serialu pałętają się po lesie niczym jacyś przebierańcy, banda Robin Hooda, która postrzela sobie do Niemców, zaatakuje jakiś transport, choć Żydom już nie pomoże. Na dodatek ci akowcy mówią po polsku z koszmarnym akcentem. Istny kabaret, kompromitujący twórców filmu. Ale ten kabaret jest groźny, bo serial pokazany niewyrobionemu widzowi może mu namieszać w głowie. Na dodatek chłopcy z Wehrmachtu to w sumie dobre chłopaki. A jakie przystojne w mundurach.

Dlatego, jak zaznaczyłem, nie demonizujmy tego filmu, ale dajmy mu godną odpowiedź. Także filmową! Dlaczego nie mamy "Naszych matek, naszych ojców", tylko siermiężny "Czas honoru"? Czy chodzi tylko o pieniądze? A może po prostu nie umiemy dbać o swoją historię? Jeśli się tego nie nauczymy, zadbają o nią nasi sąsiedzi. Po swojemu.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki