Na pewno demonizowanie tego serialu sensu nie ma. Wątpliwe, by wymyślił go producencki sztab, któremu przyświecała myśl, jak to pognębić Polaków. Przyznam się szczerze, że trzy odcinki serialu obejrzałem z dużym zainteresowaniem, a film jest sprawnie zrealizowany.
"Nasze matki, nasi ojcowie" w TVP 1. Niemiecki serial nie zasługuje na taki szum!
Losy piątki przyjaciół z Berlina: Charlotte, Grety, Wilhelma, Friedhelma i Viktora - na tle wojny z Sowietami - zapleciono w ten sposób, że chce się poznać zakończenie tej historii. Ot, jak to w dobrym serialu być powinno. Można mieć wrażenie, że ogląda się niemiecką odmianę "Wichrów wojny". Starsi widzowie pewnie pamiętają ten amerykański serial, który trzymał w napięciu i także raził historycznymi nieścisłościami.
Z seriali historii uczyć się nie warto. To rzecz poza dyskusją. "Nasze matki, nasi ojcowie" niezgodnie z prawdą historyczną przedstawiają żołnierzy AK. To także rzecz poza dyskusją. W serialu pałętają się po lesie niczym jacyś przebierańcy, banda Robin Hooda, która postrzela sobie do Niemców, zaatakuje jakiś transport, choć Żydom już nie pomoże. Na dodatek ci akowcy mówią po polsku z koszmarnym akcentem. Istny kabaret, kompromitujący twórców filmu. Ale ten kabaret jest groźny, bo serial pokazany niewyrobionemu widzowi może mu namieszać w głowie. Na dodatek chłopcy z Wehrmachtu to w sumie dobre chłopaki. A jakie przystojne w mundurach.
Dlatego, jak zaznaczyłem, nie demonizujmy tego filmu, ale dajmy mu godną odpowiedź. Także filmową! Dlaczego nie mamy "Naszych matek, naszych ojców", tylko siermiężny "Czas honoru"? Czy chodzi tylko o pieniądze? A może po prostu nie umiemy dbać o swoją historię? Jeśli się tego nie nauczymy, zadbają o nią nasi sąsiedzi. Po swojemu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?