Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza szopa. 1945 - nic się nie stało?

Dariusz Szreter, szef magazynu "Rejsy"
Dariusz Szreter
Dariusz Szreter
Myślałem, że politycy PiS niczym już nie zdołają mnie zaskoczyć, a tu proszę - kolejna nauczka, że nie należy być człowiekiem małej wiary. Poseł Jarosław Sellin oświadczył bowiem na naszych łamach, że rocznica zakończenia II wojny światowej nie jest żadnym powodem do świętowania przez państwo polskie.

Niechętnie włączam się do dyskusji z dziedziny tzw. polityki historycznej, bo to obszar niewiele mający wspólnego nie tylko z historią, rozumianą jako nauka, ale w ogóle z racjonalnością. Nie chodzi w niej bowiem ani o ciekawość, ani o wspólne dochodzenie prawdy, tylko narzucenie innym swojej wizji ideologicznej.

Tym bardziej nie zamierzam bronić PRL, która była "dzieckiem" tej wojny. Nie sposób jednak nie zauważyć kilku różnic sprzed i po maju 1945. Jak choćby to, że pan Sellin mógł skończyć studia, na co w Generalnym Gubernatorstwie nie miałby szans.
Jak na ironię dzień po tej wypowiedzi przypadła 70. rocznica wyzwolenia obozu Auschwitz. Wyzwolenia - mam nadzieję, że tu się zgadzamy - bez cudzysłowu, choć dokonanego przez żołnierzy sowieckich. Media zapełniły się archiwalnymi zdjęciami "żywych ludzkich szkieletów", jakie wtedy tam zastali i wzruszającymi opowieściami ostatnich żyjących z ocalałych. A może i w tym przypadku nie było czego świętować? Są zresztą tacy, którzy twierdzą, że w 1939 polski interes narodowy nakazywał pójście na wschód razem z Hitlerem. Warto tylko uświadomić sobie, że wtedy Oświęcim, Treblinka i Majdanek to byłyby faktycznie polskie obozy.

Przeczytaj więcej felietonów Dariusza Szretera

Zdziwienie budzi fakt, że wypowiedź bagatelizująca rocznicę zakończenia II wojny światowej pada z ust posła z naszego województwa. Być może Jarosława Sellina usprawiedliwia fakt, że jest gdynia-ninem. Mieszkańcom Gdańska, Sopotu, Pruszcza i zachodniej części Pomorza łatwiej przyjąć do wiadomości, że gdyby nie taki właśnie koniec wojny, kto inny mieszkałby teraz w ich domach.

I wreszcie ostatnia sprawa: wojna gorąca i zimna to jednak nie to samo. Kto nie wierzy, niech spyta choćby mieszkańców Mariupola.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki