Mundur był moim marzeniem

- Od kiedy jest Pan policjantem?- Od 20 listopada 1999r. pełnię służbę w Policji. Skończyłem kurs podstawowy w Ośrodku Szkolenia Policji w Gdańsku, a z początkiem czerwca 2000 roku zostałem starszym aplikantem Wydziału Prewencji komisariatu Policji na Suchaninie. Do lipca 2002 roku pracowałem w Zespole Patrolowo - Interwencyjnym tej jednostki, a potem objąłem stanowisko dzielnicowego w komisariacie na Suchaninie.
- Dlaczego wstąpił Pan do policji, dlaczego do tego wydziału?- Od zawsze miałem zamiłowanie do munduru, to było moim marzeniem.
- Co najbardziej podoba się Panu w tym zawodzie?- Praca w mundurze, jazda radiowozem, podejmowanie interwencji i przede wszystkim pomaganie ludziom- to mnie kręci.
- Jak była najtrudniejsza akcja w Pana pracy, lub taka z której jest Pan szczególnie dumny?- Uratowałem mężczyznę, który chciał popełnić samobójstwo. Na miejscu wraz z kolegą byliśmy jako pierwsi, desperat stał na krawędzi dachu 10-pietrowego wieżowca i szykował się do skoku. Zacząłem z nim rozmawiać i po około 30 minutach mężczyzna rozmyślił się i wraz z nami zszedł na dół.
- Jak była najśmieszniejsza sytuacja, jaka przytrafiła się Panu w pracy?- To było jeszcze na początku mojej służby. Już wtedy miałem ksywkę w pracy Major Bień. Do dyżurnego komisariatu przyszedł mężczyzna i powiedział , że chce się widzieć z dzielnicowym Bieńkowskim. Dyżurny mu wtedy odpowiedział: " Do Majora to pokój nr 5". Mężczyzna otworzył drzwi i zajrzał do pokoju, w którym siedziałem razem z kolegą, popatrzył na nasze stopnie i wyszedł. Wrócił do dyżurnego i powiedział: " Ale tam nie ma żadnego majora".
- Jak spędza Pan czas po pracy?- Uwielbiam chodzić na ryby i jeździć motocyklem, interesuję się też militariami. Lubię chodzić po lasach i zwiedzać powojenne bunkry.
- Dlaczego warto na Pana głosować?- Jestem kulturalnym i spokojnym człowiekiem, bardzo chętnie pomagam ludziom.

Zagłosuj na st. asp. Tomasza Bieńkowskiego! Wyślij na nr 72355 SMS o treści: dzielnicowy.7 (2,46 zł z VAT)