18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Motylem jestem

Jarek Janiszewski, muzyk i felietonista
Jarek Janiszewski
Jarek Janiszewski
Żyjemy w przedziwnym kraju. Czasami trudno znaleźć w nim jakikolwiek sens. Oto skromny przykład. Niedawno największa partia opozycyjna zorganizowała forum ekonomiczne. Zaproszono mądrali różnych maści, aby podyskutować o finansach państwa, a przy okazji o cienkich portfelach jego obywateli. Ekonomiczni goście kiwali głowami i przedstawiali karkołomne teorie, z których niewiele wynikało. Ot, telewizyjna pogawędka.

Kilka dni po bezproduktywnej debacie trafiłem w codziennej prasie na informacje o planach MON. Otóż ministerstwo chce zakupić 70 śmigłowców. Szacuje się, że kontrakt może sięgnąć od ośmiu do jedenastu miliardów złotych. Eksperci w przytoczonej na wstępie debacie telewizyjnej szukali oszczędności i racjonalizacji wydatków, a tu taka budżetowa ciekawostka - MON pragnie śmigłowców.

Zrozumiałbym, gdyby wreszcie zakupiono samolot dla prezydenta. Ale nic z tego. Ważniejsze są śmigłowce. Warto zapytać wojskowych, po co nam 70 śmigłowców. Czy Szwedzi dybią na naszą suwerenność? Czy Czesi pragną oderwać Karpaty? Czy Rosjanie chcieliby zająć Białystok? A może Angela Merkel marzy o korytarzu przypominającym 1939 rok? Tylko typ po lobotomii płata czołowego przyjąłby za dobrą monetę powyższe gdybania.

Apetyty MON są doprawdy wstrząsające. Miliony złotych przepuszczone przez Amber Gold wyglądają śmiesznie w porównaniu z oczekiwaniami osobników wyrosłych na bazie paragrafu 22. Mało tego, notatka prasowa mówi, że w 2018 roku ma być rozpisany przetarg na śmigłowce uderzeniowe - te najdroższe.

W takich okolicznościach wszelkie ekonomiczne debaty są bezcelowe.
Co najbardziej smutne, to fakt, że rządzący mają nas za skrajnych idiotów. Domagają się zaciskania pasa, podczas gdy bezsensownie planują wydatkowanie miliardów złotych. Chyba, że o czymś nie wiemy. Może prezydent, który ponoć kocha pokój, pragnie nocą polować na zwierzęta i stąd program siedemdziesięciu śmigłowców. Do latającego sprzętu należy jeszcze doliczyć dodatkowe wyposażenie. Aby trafić wiewiórkę, trzeba mieć noktowizor, a ten bywa bardzo drogi.

Śmigłowce, o których marzy MON, zabierają na pokład 11 osób z wyposażeniem. To akurat w sam raz, by zabrać kolegów na grzyby. Na kontakt z runem leśnym warto wydać każde pieniądze. W ramach wyposażenia pasażerowie zaopatrzą się w rozluźniający płyn. Lepiej "wesoło" uganiać się za grzybkiem niż ścigać talibów. Gdyby MON szczerze poinformowało, że kupuje śmigłowce, by latać na grzyby, przyjąłbym to bez szemrania. A tak, muszę wysłuchiwać chorej gadaniny o bezpieczeństwie granic.

Dawno temu, piosenkarka Irena Jarocka śpiewała, że czuje się motylem. Dziś tę kompozycję zadedykowałbym prezydentowi Komorowskiemu, który za bardzo sobie nie polata, bo stać go jedynie na rejsowe samoloty.
Śmiesznie będzie, gdy podczas kolejnej podróży niesforny Marian wyleje na niego sok jabłkowy. Prestiż pójdzie się chlastać, a MON i tak wyda miliardy na śmigłowce. Bez nich nie ma wolności.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki