Mogą nam zakazać palić węglem [INTERAKTYWNE STATYSTYKI]

Blady strach padł na mieszkańców pow. kościerskiego. Ustawa antysmogowa została podpisana przez prezydenta, tym samym przepisy umożliwiają zakazanie opalania domów węglem na terenie gmin, gdzie zanieczyszczenie powietrza jest największe.

Decyzja będzie należała do radnych. W Kościerzynie temat już teraz budzi kontrowersje. Miasto jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych na Pomorzu. W 2014 roku dopuszczalne normy jakości powietrza były niemal trzykrotnie przekroczone. Najbardziej niepokojące są wskaźniki pyłu zawieszonego i benzoalfapirenu, który jest rakotwórczy. Eksperci przyczyn tak fatalnego stanu powietrza upatrują w przydomowych kotłowniach z piecami węglowymi.

- Dla mieszkańców zmiana sposobu ogrzewania wiązałaby się z ogromnymi kosztami - mówi Michał Majewski, burmistrz Kościerzyny. - Na razie nie rozważamy takiej możliwości.

Powietrze w Kościerzynie od lat jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych na Pomorzu. Problem ten od dawna spędza sen z powiek samorządowcom. Teraz pojawia się szansa, aby zmienić tę sytuację. Ustawa antysmogowa podpisana przez prezydenta umożliwia radnym wprowadzenie zakazu palenia węglem w przydomowych kotłowniach, a to - zdaniem ekspertów - jest główną przyczyną złej jakości powietrza. Sprawa budzi kontrowersje wśród mieszkańców.

- Palenie węglem to jedna z najtańszych możliwości - mówi Krystian Lubiński z Kościerzyny. - Jesteśmy zbyt ubogim społeczeństwem, by wybierać ekologiczne formy ogrzewania. To jest dobre dla bogatych. Mało kogo w Kościerzynie jest stać na ogrzewanie olejowe czy gazowe. Nie wspominając już o innych bardziej ekologicznych i nietanich metodach. Co z tego, że są dofinansowania do wymiany pieców, skoro późniejsze koszty ogrzewania są nie do udźwignięcia dla większości rodzin. Chyba, że radni dofinansują każdemu opał.

Radni na razie do nowych możliwości podchodzą z dystansem.

- Nie wiem, czy zabronienie mieszkańcom palenia węglem jest dobrym kierunkiem - mówi Katarzyna Knopik, radna miasta Kościerzyna. - Myślę, że zdecydowanie lepsze jest zachęcanie finansowo, by mieszkańcy zmienili źródło ogrzewania i przyłączyli się do miejskiej kotłowni. Zresztą są dotacje dla osób, które chcą wymienić piece węglowe na innego rodzaju, bardziej ekologiczne. Mamy świadomość, że nie są to ogromne kwoty, jednak ogranicza nas budżet. Nie każdego dzisiaj stać, aby zmienić źródło ogrzewania, na pewno jednak trzeba edukować mieszkańców na ten temat i zachęcać. Niestety, wiele osób pali w piecach śmieciami, wydaje mi się, że to dużo bardziej zanieczyszcza powietrze niż węgiel, dlatego tak ważna jest edukacja.

Michał Majewski, burmistrz Kościerzyny przyznaje, że obarczanie mieszkańców dodatkowymi kosztami nie jest dobrym pomysłem.

- Już teraz wiele osób ma trudności finansowe - mówi Michał Majewski. - Dlatego na razie nie rozważamy wprowadzenia zakazu palenia węglem. Myślę, że wyniki jakości powietrza mogą być nieco zafałszowane ze względu na lokalizację urządzenia do pomiaru. Znajduje się ono w centrum miasta. Myślę, że gdyby przenieść je gdzie indziej, to wyniki nie byłyby tak bardzo niepokojące. Zmiana ogrzewania na inne niż węglowe wiąże się z dużymi kosztami w późniejszym użytkowaniu.

Jakość powietrza może bezpośrednio wpływać na zdrowie. W Kościerzynie od lat odnotowuje się przekroczenia norm pyłu zawieszonego i benzoalfapirenu.

- Ten ostatni może być przyczyną nowotworów, szczególnie płuc - mówi Grażyna Greinke, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kościerzynie.

Jak informuje kancelaria prezydenta, władze lokalne, uwzględniając potrzeby zdrowotne mieszkańców oraz oddziaływanie na środowisko, będą mogły wprowadzać na konkretnym terenie normy techniczne, emisyjne i jakościowe dla instalacji spalania paliw. Takie rozwiązania powinny przyczynić się do ograniczenia emisji szkodliwych substancji. Ustawa ma być szansą na przełom w walce o czyste powietrze.

Wyniki pomiarów pyłu PM2,5 mierzone w woj. pomorskim w 2014 roku (źródło: WIOŚ Gdańsk) | Create your own infographics