Po zwycięstwie z Chaosem w Poznaniu drużyna trenera Marka Skindela musiała stawić czoła bydgoskiej Alfie, czyli drużynie, która podobnie jak Arka Rumia swoje początki ma w rugby 7-osobowym. Teraz obie ekipy grają w jednej grupie II ligi. Arka z Rumi pokonała Alfę, ale na wygraną w Bydgoszczy piętnastka z Rumi musiała bardzo mocno zapracować. - Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się tak silnego oporu ze strony przeciwnika - mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” Marek Skindel. Chłopaki zagrali bardzo ofiarnie w młynie i zwłaszcza w formacji maulowej mieliśmy przewagę, bardzo dobrze zagrał też nasz atak, ze skrzydłowym Łukaszem Masiakiem na czele.
Arka Rumia wygrała już drugi mecz w swojej grupie i nie ma zamiaru na tym poprzestać. - Interesuje nas nie tylko pierwsze miejsce w grupie. My chcemy awansować do I ligi - dodaje Skindel. Mocą tej drużyny jest atmosfera, a na nią składa się bardzo dobra frekwencja na treningach i zdrowa rywalizacja o miejsce w składzie. - W tej drużynie wszyscy są ważni i potrzebni - dodaje trener. Nawet jeśli ktoś nie gra, to jego obecność na ławce dodaje nam wiary. Tak było w Bydgoszczy i dlatego udało nam się wygrać - kończy Skindel.
Arka nie grała jeszcze w Rumi, ale już przygotowuje się do święta rugby, które odbędzie się 24 października. Rewanżowy mecz z Chaosem Poznań będzie kulminacyjnym punktem festiwalu, na który rugbiści Arki Rumia już dziś zapraszają kibiców.
Alfa Bydgoszcz - Arka Rumia 26:34 (7:19)
Punkty Arki: Konrad Chromiński 9 oraz Dariusz Rohde 5, Jakub Smoliński, Tomasz Lignowski, Krystian Lubiński i Przemysłach Rynkiewicz po 5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?