Na cztery kolejki przed końcem sezonu zasadniczego do czwartej w tabeli Tauron Stali Mielec MMTS traci 4 punkty. Dystans może się wydawać spory, ale jeśli mielczanie przegrają w Puławach z Azotami, co jest prawdopodobne, to połowę strat uda się odrobić już teraz. A wtedy zapewne wszystko rozstrzygnie bezpośrednie starcie MMTS i Stali, do którego dojdzie już za tydzień.
Wcześniej kwidzynianie muszą jednak wygrać z Chrobrym. Wprawdzie są zdecydowanymi faworytami tego meczu, ale głogowianom w tym sezonie zajrzało w oczy widmo degradacji, a z takimi zespołami zawsze gra się ciężko. Zwłaszcza że po dziesięciu porażkach z rzędu, w śro-dę Chrobry rozgromił Czuwaj, więc do Kwidzyna przyjedzie podbudowany.
Co ciekawe, fatalna passa gło-gowian, która zaowocowała m.in. zmianą na stanowisku trenera, rozpoczęła się od jesiennej porażki z MMTS. Kwidzynianie wygrali w Głogowie 26:25, ale końcówka meczu była bardzo dramatyczna.
W niedzielnym meczu trener Krzysztof Kotwicki wciąż nie będzie mógł skorzystać z Roberta Orzechowskiego, Tomasza Klin-gera i Przemysława Rosiaka. Wszyscy są kontuzjowani.
Początkowo spotkanie było zaplanowane na sobotę, ale termin uległ zmianie na wniosek stacji Polsat Sport, która dopiero kilka dni temu zdecydowała, że przeprowadzi transmisję z Kwidzyna. Początek spotkania o godz. 17.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?