Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi kierowcy niosą śmierć? Ekspert BRD: „Straciliśmy dekadę! Wprowadzić zapowiadane zmiany ustawowe i edukację w szkołach średnich”

Stanisław Balicki
Stanisław Balicki
Przemysław Świderski
Rozmowa z Januszem Staniszewskim, ekspertem bezpieczeństwa w ruchu drogowym, byłym naczelnikiem wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Podczas świąt w regionie wydarzyło się kilka tragicznych wypadków spowodowanych przez młodych kierowców, 20-30-latków. Czy kary za przestępstwa drogowe są za niskie? Czy młodzi kierowcy maja zbyt niskie umiejętności?

- Młodzi ludzie nie przejmują się systemem kar, ba, nie zdają sobie sprawy z ich dolegliwości. Mówimy komuś, że niezatrzymanie się w celu udzielenia pomocy poszkodowanym w wypadku drogowym jest zagrożone wyrokiem: "Ale jak skazany, za co?". Musi się zmienić system wartości, jeśli mówimy o systemie kar. Jaki jest system wartości człowieka, który ucieka z miejsca wypadku, który spowodował?

Czym ten system kształtować, zaostrzeniem represji?

- System nadzoru poprawił się, jednak dotyczy osób posiadających stałe dochody. Jest w nim natomiast luka, ściągalność mandatów od osób bez stałych dochodów, a takimi są często młodzi kierowcy, jest problemem nierozwiązanym. Pojawił się pomysł konfiskowania samochodów sprawców, ale gdy pojazd nie jest własnością takiej osoby, kara jest nieegzekwowalna. Generalnie jednak represyjność systemu kar jest dziś wystarczająca. Najważniejsza jest edukacja przyszłych kierowców, uświadomienie im konsekwencji brawury, nieprzestrzegania przepisów.

Rząd zapowiedział pod koniec ub. roku inicjatywę legislacyjną, w której są m. in. stałe zajęcia z przepisów ruchu drogowego w szkołach podstawowych.

- Kształcenie na poziomie podstawowym jest dobre. Jednak zaczyna szwankować, gdy już nie mówimy o dzieciach, a młodzieży, a ona zaczyna się wymykać spod kontroli, czy to rodziców, czy policji uczestniczącej w procesie edukacji. Podstawówki, czy przedszkola, to są miejsca, gzie ta edukacja cały cas się odbywa. Jest luka, jeśli chodzi o szkoły średnie. Trzeba przerzucić część ciężaru działań z najmłodszych na młodzież.

Takiej propozycji w planowanym prawie nie ma. Jest za to dodatkowe szkolenie już po uzyskaniu prawa jazdy.

- To nie jest nowy pomysł. Chyba już dekada minęła, od kiedy ustawa o kierujących pojazdami nie spełnia wszystkich początkowych założeń. Wprowadzenie części przepisów jest odkładane. Był postulat kształcenia na płycie poślizgowej i teoretycznego, w zakresie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, młodych kierowców, z małym stażem posiadanego uprawnienia do kierowania pojazdem. Z kolei dopiero niedawne zmiany wprowadzają od października obligatoryjne nowe szkolenie i egzamin po przekroczeniu limitu punktów karnych, a nie - jak dotąd - szkolenia reedukacyjne co 6 miesięcy, redukujące 6 punktów karnych. To wszystko było w ustawie już 10 lat temu. Dekada mija, stoimy w miejscu.

Skoro było to już w ustawie, to co się stało, że te przepisy nie funkcjonują?

- To był m. in. art. 91 ustawy o zmianie ustawy o kierujących pojazdami. Wprowadzenie tych zmian miało być przesunięte w czasie i wprowadzone od 2018 roku, ale zostało potem kolejny raz przełożone i ministerstwo infrastruktury ostatecznie wycofało się z tych zmian. Pomiędzy 4 a 8 miesiącem od otrzymania prawa jazdy miało być szkolenie teoretyczne i praktyczne.

Pod koniec ub. roku rząd zapowiedział, że wraca do tych zmian. Jednak z wykazu prac legislacyjnych wynika, że projekt nowelizacji ustawy ma być przygotowany w czwartym kwartale br. Ministerstwo się nie spieszy...

- No szkoda tego naprawdę. Infrastruktura do tych szkoleń została przygotowana. W każdym z województw jest autodrom, taki jak u nas, w Pszczółkach. Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego zaangażowały swego czasu środki finansowe do tego, żeby być przygotowanym na wprowadzenie tych przepisów. Nie wiem, dlaczego resort się tak tego obawia. Trzeba ustawowo przymusić młode osoby do tego typu szkoleń. Odzew na propozycje szkoleń dobrowolnych jest słaby. Kierowcy tam się oczywiście szkolą, ale – dobrowolnie. W ogóle jest duża trudność z dotarciem do młodych ludzi z informacją o nich. Przy różnych okazjach organizowane są działania promocyjne, punkty konsultacyjne funkcjonujące w ośrodkach egzaminowania, konkursy w których można wygrać szkolenie. Uczestniczyłem kiedyś w takich działaniach, trudno było zebrać grupę 14 chętnych. Inaczej, niż ostatecznym zapisaniem tego w prawie, nie da się zmienić podejścia młodych kierowców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wypadek na Obwodnicy Trójmiasta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki