Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mirosław Wądołowski: Słodki początek nowej kadencji

Redakcja
Z Mirosławem Wądołowskim, ponownie wybranym na burmistrza Helu, rozmawia Krzysztof Miśdzioł

To był nerwowy wyborczy wieczór? Wygrał Pan o 47 głosów...
Był nerwowy i długi. W innych miastach już dawno znano wyniki, a w Helu jeszcze czekaliśmy na podliczenie głosów. Znane były dopiero po północy. Ale oczywiście potem przyszła radość z wyniku. Dziękuję za obdarowanie mnie zaufaniem mieszkańcom. I w ogóle dziękuję helanom za tak liczne uczestniczenie w niedzielnych wyborach. Mieliśmy stosunkowo wysoką frekwencję, powyżej 52 proc. Podobnie było zresztą w pierwszej turze. To dowodzi, że nasze społeczeństwo jest dojrzałe i potrafi korzystać z demokracji.

Janusz Leszczyński, który odpadł w pierwszej turze, w drugiej poparł Pana kontrkandydata, Klemensa Adama Kohnkego.
Tu odpowiem krótko: nie zawsze jest tak, że kiedy umawia się dwóch na jednego, to na pewno z nim wygrają. Sądzę, że zostałem wybrany na kolejną kadencję, ponieważ nie uciekałem się do wielkich obietnic, tylko przedstawiałem realne szanse i plany.

Co się zmieni przez następne cztery lata?
Żartem mogę powiedzieć, że zaczęliśmy urzędowanie w nowej kadencji na słodko. W poniedziałek rano poczęstowałem bowiem ciastem pracowników magistratu. Ale potem już zaczęła się normalna praca. Razem z wiceburmistrzem Jarosławem Pałkowskim poszliśmy na plac budowy, oglądać naszą największą inwestycję, czyli modernizację systemu wodno-ściekowego w Helu. Planujemy modernizację turystycznego bulwaru, ożywienie portu itp. Pracy jest dużo i nie mam zamiaru spoczywać na laurach. Tylko tak mogę się odwdzięczyć mieszkańcom.

Przeczytaj także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki