MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Milos Krasić: Ta Lechia chce walczyć [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz
Fot. Karolina Misztal
Milos Krasić, serbski pomocnik Lechii Gdańsk, mówi o nowym ustawieniu, o formie, motywacji i sobotnim meczu z Piastem Gliwice.

Jak czujesz się na pozycji defensywnego pomocnika?

Bardzo dobrze, bo nie jest dla mnie nowa. Już w przeszłości grałem w środku pomocy, z zadaniami defensywnymi. Teraz sobie to przypominam na treningach i pracuję nad tym, żeby w meczach dać od siebie jak najwięcej i grać jak najlepiej.

Zdaniem trenera Nowaka, kiedy grasz w środku pomocy, to dasz drużynie więcej niż jako skrzydłowy. Zgadzasz się z taką opinią?

Przywykłem już do tej pozycji i zgadzam się, że pomimo zadań defensywnych, to nie brakuje mi okazji, żeby pójść i zagrać piłkę do przodu. W drużynie nie brakuje dobrych skrzydłowych, jak Peszko, Mak czy Haraslin, stąd staram się grać jak najlepiej w środku pola i udzielać się też w ofensywie. Nieważne kto gra na jakiej pozycji, ale ważne, żeby dać z siebie 200 procent na boisku. Przed Lechią bardzo ważny i ciężki mecz z Piastem, który jest bardzo dobrą drużyną, i musimy pokazać nasze umiejętności.

Pomimo zadań defensywnych nie brakuje Ci umiejętności strzeleckich, a w meczu z Podbeskidziem zachowałeś się jak rasowy snajper.

Jeżeli tylko jest taka okazja, to chcę oddać strzał na bramkę albo zagrać otwierające podanie. Mam więcej zadań defensywnych na boisku, ale ciągnie mnie do przodu i to czasami widać.

Miałeś przerwę w grze i spore zaległości. Po przepracowaniu tej zimy czujesz się fizycznie jak za najlepszych czasów?

Doszedłem już do siebie. Nie grałem praktycznie przez dwa lata, u trenera Thomasa von Heesena też nie grałem tak często jakbym chciał. Mocno przepracowałem okres przygotowawczy, zagrałem w dwóch pierwszych meczach, ale też chcę podkreślić, że to jest zupełnie inna drużyna niż jesienią. Mimo porażki w Kielcach z Koroną drużyna grała dobrze, ale przytrafiła się czerwona kartka, dwa błędy w postaci rzutów karnych, ale ta Lechia chce walczyć i gra lepiej niż jesienią.

Jak się czuła drużyna po przegranym meczu w Kielcach, biorąc pod uwagę w jaki sposób traciliście gole?

Byliśmy źli na siebie. Moim zdaniem Korona jest drużyną gorszą od nas, ale trzeba było to przeżyć. Po dwóch dniach zapomnieliśmy o tym i teraz przygotowujemy się już tylko do meczu z Piastem.

Jesteś zawodnikiem, który grał w znanych europejskich klubach, sięgał po laury. Skąd teraz bierzesz jeszcze motywację do gry w polskiej ekstraklasie?

Motywacji mi nie brakuje do tego, żeby grać jak najlepiej i każdy z piłkarzy powinien taką posiadać. Teraz moim zadaniem jest, żeby Lechia dostała się do czołowej „ósemki”, z takim zamiarem wychodzimy na każdy mecz i to jest właśnie nasza motywacja. Nie widzę niczego, pomimo mojej przeszłości gry na wysokim poziomie, co mogłoby tą moją motywację osłabić.

Mecze w polskiej lidze potrafią wywołać dreszczyk emocji?

Oczywiście. Mam bardzo dobre zdanie o polskiej lidze, bo gra jest szybka i kontaktowa. Jestem tutaj pół roku i w ekstraklasie grają bardzo dobre drużyny, poziom jest niezły i podoba mi się tutaj.

Droga Lechii w górę tabeli prowadzi przez mecz z Piastem Gliwice. To wymagający przeciwnik?

Ważne i ciężkie spotkanie przed nami, ale liczę też na wsparcie kibiców. Piast to dobra drużyna i nie przez przypadek jest na pierwszym miejscu w tabeli. Zdajemy sobie sprawę z tego jaka walka czeka nas na boisku. Teoretycznie to Piast wydaje się być faworytem tego meczu, ponieważ jest liderem, ale to my gramy u siebie i zrobimy wszystko, żeby te rozważania się nie sprawdziły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki