Na co skarżą się gniewianie? Między Weberem a mieszkańcami miasta i tutejszymi działaczami ekologicznym już od kilku lat trwa spór m.in. o pozwolenie zintegrowane, które uprawnia zakład do używania w procesie wypalania keramzytu materiałów określanych jako niebezpieczne. Najnowszym czynnikiem, których pchnął ich do protestu, są jednak tumany pyłu unoszące się ze zgromadzonych na terenie zakładu hałd keramzytu, które w poniedziałek i wtorek opadały na miasto.
- W ostatni poniedziałek mieliśmy do czynienia z setkami kilogramów, które wydobyły się z hałdy – mówił obecny na miejscu Grzegorz Wasielewski, radny miejski poproszony przez gniewian o interwencję. - Priorytetem jest w tej chwili jej zabezpieczenie, ale w przyszłości mieszkańcy nie powinni mieszkać w takim sąsiedztwie.
Protest wsparł Zbigniew Bąkowski, były dyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku, dziś działacz proekologiczny.
- Jeszcze w czasach, gdy prowadziłem Inspektorat, otrzymywaliśmy sygnały dotyczące uciążliwości tego zakładu – informował obserwujące protest media. - Ja sam działalnością zakładu Webera zajmuję się od trzech lat. W profesjonalnych spalarniach wszystkie zagrożenia wynikające z procesu spalania są łagodzone, tymczasem tu wydostają się na zewnątrz - wskazywał.
Czytaj więcej: Gniew: mieszkańcy wciąż skarżą się na sąsiedztwo z Weberem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?