- Po okresie testowania metody smarowania jaj kormoranów, w latach 2005-2007, od 2008 roku realizowane są prace w części kolonii wykraczającej poza rezerwat i jego otulinę - mówi Joanna Jarosik, regionalny konserwator przyrody w Gdańsku. - Plusem tej metody jest to, że ptaki nie są płoszone w takim stopniu, aby na stałe opuściły obecną kolonię i przeniosły się w inne miejsca, gdzie po zajęciu nowych terenów i utworzeniu nowych kolonii znacznie wzrosłaby ich liczebność. Mogłoby tak się stać w trakcie odstrzału ptaków lub bezpośredniego zniszczenia lęgów w trakcie sezonu lęgowego.
Kormorany są objęte częściową ochroną, więc ingerencja w liczebność populacji tych ptaków wymaga specjalnych pozwoleń.
Od lat 90. nie było odstrzału kormoranów na terenie kolonii. Ptaki zaczęły osiedlać się poza rezerwatem. Dopiero w ostatnich kilku latach ekipy leśników i ornitologów stosują metody oprysku kormoranich jaj olejem i podmiany części na kurze jaja.
- Ta metoda polega na opryskiwaniu jaj kormoranów olejem jadalnym, co powoduje, że zarodek się nie rozwija. Ornitolodzy podmieniają również jaja kormoranów na kurze. W gniazdach nie ma przychówku, co zniechęca kormorany do zasiedlania tych miejsc - dodaje Joanna Jarosik. - Jest to najlepsza metoda kontrolowania ilości urodzeń ptaków, bo jest humanitarna.
- Efekty są widoczne, ptaki nie wracają do gniazd, gdzie nie miały potomstwa i osiedlają się z powrotem w ścisłym rezerwacie - dodaje Wojciech Woch z Parku Krajobrazowego Mierzeja.
Ptasi rezerwat przyrody na Mierzei Wiślanej początkowo zajmował powierzchnię 4 hektarów, a obecnie - 102 ha.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?