Międzynarodowa konferencja Inno3city - nowe wieści ze świata

- Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że jeżeli region chce być konkurencyjny, musi być innowacyjny - mówi Jan Kozłowski, marszałek województwa. - Cieszę się z obecności gości z USA, Skandynawii czy z Portugalii. Chcemy dowiedzieć się od nich, czy nasze działania są dość efektywne.
Zdaniem dr. Bogumiła Hausmana ze Szwedzkiej Agencji Rządowej ds. Systemów Innowacji VINNOVA, musimy się też liczyć z tym, że małe rynki, takie jak polski, nie wytrwają samodzielnie w dobie globalizacji. Największą potęgą są USA. Wyrasta jeszcze jedna: Chiny, które ściągają swych naukowców, z USA.

- Pod względem nakładów na badania i rozwój jesteśmy powyżej średniej krajowej - mówi prof. Marek Grzybowski, kierownik Katedry w Akademii Morskiej w Gdyni. - W Warszawie wydaje się około 450 złotych na osobę rocznie. W Polsce - średnio sto złotych.

U nas - około dwieście złotych na mieszkańca.Niestety, podczas przerw w obradach Inno3city mówiono też o próbach marginalizacji trójmiejskich portów. Zabiegają o to Niemcy, walcząc, by najważniejszy europejski korytarz transportowy północ - południe powstał od Rostocku przez Berlin - zwracał uwagę Ryszard Toczek, naczelnik Biura Rozwoju Miasta Gdyni.

Teresa Kamińska, prezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej
Dzięki międzynarodowej konferencji Inno3city, mogliśmy poznać doświadczenia innych państw w rozwijaniu innowacji. Od nas teraz zależy, jak to wykorzystamy. Z odległej Japonii możemy czerpać wiele godnych naśladowania wzorów, na przykład kreatywności, tradycji. Warto korzystać z dorobku Doliny Krzemowej w USA. Musimy jednak mieć na uwadze, że powstała ona na zamówienia Pentagonu i NASA. One finansowały badania, ale też zapewniły odbiór produktów. Energetyka mogłaby w Polsce stać się tym czym produkty wytwarzane w Dolinie Krzemowej na potrzeby wojska i badań naukowych. Musimy unowocześniać nasze metody produkcji prądu czy ciepła. Jest nadzieja, że będzie "ssanie" na produkty potrzebne przyszłej energetyce.