Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miastko: Była pracownica szpitala przed prokuratorem

Mateusz Węsierski
Położna z 28-letnim stażem stanie przed prokuratorem. Według prezesa Szpitala Powiatu Bytowskiego pracownica oddziału ginekologiczno-położniczego w Miastku mogła nieumyślnie doprowadzić do śmierci dziecka. Dyrekcja szpitala złożyła doniesienie w tej sprawie, a położna została zwolniona dyscyplinarnie.

- Byłej pracownicy miasteckiego szpitala jeszcze nie postawiono zarzutów. Sprawa ta zostanie skierowana do Prokuratury Rejonowej w Miastku, gdyż ze względu na lokalizację opisywanego zdarzenia to ona jest właściwa do jej rozpatrywania - mówi Ryszard Krzemianowski, szef Prokuratury Rejonowej w Bytowie.

Za zarzucane położnej przestępstwo grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Prokuratura w Miastku jeszcze tej sprawy nie rozpoznała, ale jej okoliczności są już znane opinii publicznej. Ujawnił je sam szpital.

Do tragedii doszło 14 lutego, gdy u mieszkanki Miastka stwierdzono martwą ciążę. Wówczas w szpitalu była już po raz drugi, bo dwa dni wcześniej, po skierowaniu z poradni K, gdzie nie wykryto ruchów dziecka, była badana przez położną. Pracownica szpitala odesłała kobietę do domu. Prezes szpitala Piotr Karankowski twierdzi, że dopuściła się wówczas rażących zaniedbań, łamiąc regulamin postępowania.

- Zrobiła źle dwie rzeczy. Po pierwsze nie zachowała wyników KTG. Serwisant je odczytał, ale nie jesteśmy w stanie jednoznacznie określić, czy to tętno płodu, czy matki. Po drugie powinna o tym przypadku poinformować lekarzy, czego nie zrobiła, co jest już poniżej krytyki - wylicza Karankowski. - Wszystkie te czynności wynikają z procedury, którą własnoręcznym podpisem wcześniej zatwierdziła, przyjmując ją do wiadomości. Sądzę, że długoletni staż pracy mógł być przyczyną jej postępowania. Tę panią mogła zgubić rutyna. Medycyna idzie naprzód. Trzeba się edukować, a ta pani być może myślała, że już wszystko wie.

Z powodu złamania dwóch punktów regulaminu położna została zwolniona dyscyplinarnie. Teraz jeszcze grozi jej sprawa prokuratorska.

- Nie powiadamiałem prokuratury od razu, bo czekałem na wyniki sekcji zwłok płodu. Gdy je otrzymałem, podjąłem decyzję o konieczności powiadomienia prokuratury - mówi Karankowski. - Nie mogę ujawnić, co dokładnie wykryła sekcja zwłok, bo to tajemnica lekarska. Rodzina też nie życzy sobie, by podawać tak dokładne dane.

31 marca w człuchowskim sądzie pracy odbędzie się rozprawa przeciwko szpitalowi. Położna uważa, że zwolnienie dyscyplinarne jest zbyt drastyczną decyzją. Zażądała przywrócenia jej do pracy na zajmowane dotychczas stanowisko. Prezes się z jej żądaniem nie zgadza.

Seria nieszczęśliwych zdarzeń

W Szpitalu Powiatu Bytowskiego trwa czarna seria wypadków.

W toku jest sprawa wytoczona przez rodziców, którzy oskarżają personel bytowskiego szpitala o zaniedbania, które mogły doprowadzić do śmierci noworodka. Chodzi o sprawę z września 2010 roku. Umorzone zostanie dochodzenie dotyczące śmierci pacjenta Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Bytowie, który zmarł po wypadnięciu z okna, a w toku jest sprawa nie- wysłania karetki pogotowia do 58-letniej mieszkanki Bytowa. Dyspozytorki zignorowały jej błagania, bo sądziły, że jest nietrzeźwa. Tłumaczyły, że kobieta wielokrotnie wydzwaniała na numer alarmowy z fałszywymi sygnałami. 58-latka zmarła w swoim mieszkaniu.

Prezes szpitala uważa, że wymienione przypadki uczynią szpital... silniejszym i lepszym.
- Nie sposób uniknąć zdarzeń niepożądanych, bo szpital to działalność wysokiego ryzyka - podkreśla Piotr Karankowski. - Takich spraw tylko na pozór jest bardzo dużo. Od początku funkcjonowania spółki (lipiec 2009 rok) przyjęliśmy ponad 60 tysięcy pacjentów. W porównaniu do tej liczby zdarzenia niepożądane stanowią 0,0016 proc. To nie jest duży wynik na tle sąsiednich jednostek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki