Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Iwona Sagan: powinniśmy być trzecią metropolią w kraju. To realne [rozmowa]

Jarosław Zalesiński
Trójmiejski Park Krajobrazowy to jeden z atutów pomorskiej metropolii, ważny dla biznesu
Trójmiejski Park Krajobrazowy to jeden z atutów pomorskiej metropolii, ważny dla biznesu Przemysław Świderski
Jesteśmy skazani na współpracę - mówi prof. Iwona Sagan z Uniwersytetu Gdańskiego, uczestniczka kolejnej debaty metropolitalnej „Dziennika Bałtyckiego”.

Ci, którzy przekonują do utworzenia metropolii na Pomorzu, na ogół sięgają po argumenty związane z jej „wewnętrznym” funkcjonowaniem. A przecież ważna jest także zewnętrzna konkurencja.

To problem wręcz fundamentalny. Obszary metropolitalne konkurują nie tylko w wymiarze krajowym, ale także, a nawet przede wszystkim - międzynarodowym. Musimy zdobywać biznesowych partnerów ze świata. A dla nich kryterium podstawowym jest liczba mieszkańców danego obszaru, a dokładniej - kryterium co najmniej jednego miliona mieszkańców.

Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot akurat tylu ma.

Dzięki temu istniejemy na tych mapach. Natomiast gdy pojawiamy się jako kandydaci osobno, to nawet największy Gdańsk jest daleko poza zasięgiem rozważań inwestycyjnych, czyli przekładających się w końcu na nasz potencjał gospodarczy. Trójmiasto tylko jako połączone ośrodki ma szansę zaistnienia w międzynarodowej konkurencji. Inaczej możemy co najwyżej konkurować sami ze sobą.

Co najmniej milion mieszkańców - to pierwsze kryterium. Ale niejedyne...

Liczy się dalej to wszystko, co składa się na otoczenie inwestycyjne, stopień jego integracji. A wysoki stopień zintegrowania jest możliwy tylko wówczas, gdy dopracowaliśmy się struktur współzarządzających, które spajają go wewnętrznie, „wymazując” niejako administracyjne granice takiego bądź innego miasta. Nasz lokalny biznes już teraz działa ponad lokalnymi podziałami na jednostki administracyjne. A co dopiero krajowe czy zagraniczne firmy. Musimy zatem przestawić się na perspektywę trochę jak z satelity, po to by nas w ogóle było widać.

Rozmawiamy z perspektywy dużego biznesu. Ale jest też perspektywa np. dobrego informatyka, który mógłby się na Pomorze sprowadzić. Na co będzie on patrzył?

Zobacz także: Prof. Mariusz Czepczyński: Coraz to ściślejsza współpraca metropolitalna jest naszym przeznaczeniem

Po pierwsze, taki człowiek musi jednak dostać najpierw propozycję pracy, adekwatną do jego wykształcenia. Im silniejszych graczy w sferze gospodarczej pozyskamy, tym lepsza będzie nasza regionalna oferta. Dopiero w drugim kroku dochodzimy do tego, co składa się na atrakcyjny rynek pracy. To przede wszystkim jakość usług publicznych.

Jakich?

Choćby edukacja. Z badań, jakie przeprowadziliśmy, wynika jednoznacznie, że już od poziomu szkół średnich funkcjonujemy w granicach metropolii. Licea są wybierane przez młodzież bez oglądania się na to, w jakim mieście znajdują się te szkoły. Uczniowie wybierają placówki, które uważają za najlepsze dla siebie.

I dojeżdżają do Trójmiasta np. z Żukowa albo ze Straszyna.

Oczywiście. Obszar metropolitalny rozszerza się przecież poza rdzeń trójmiejski. Mieszkańcy strefy podmiejskiej zostają niejako upodmiotowieni jako mieszkańcy obszaru metropolitalnego, korzystając z usług publicznych: kształcenia, zdrowia, bezpieczeństwa, komunikacji.

A takie elementy jak Gdański Teatr Szekspirowski, a z drugiej strony - Trójmiejski Park Krajobrazowy, na ile poprawiają naszą konkurencyjność?

Bardzo trafny przykład Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, który jest właśnie dobrem ponadlokalno-gminnym. To wartość, którą docenia również biznes. Mamy już do czynienia z tak zwaną emigracją smogową z Krakowa, i ta emigracja w ogromnej części trafia do Gdańska. A wybierają Gdańsk, a nie Warszawę, ze względu na - szeroko rozumiane - warunki życia. Jakość środowiska naturalnego jest dla nich kluczowa. Wspomniał pan o Gdańskim Teatrze Szekspirowskim, jednej z inwestycji o ponadlokalnym znaczeniu. Ja dodałabym PKM. To najlepsze ilustracje, potwierdzające tezę, że trzeba nam ponadlokalnych inicjatyw, które okazują się potem sukcesami, docenianymi przez mieszkańców. Było wielu sceptyków, którzy twierdzili, że PKM będzie kursować „na pusto”.

A bije kolejne rekordy.

Wejść do niej rano nie można. Deweloperzy na swoich banerach wywieszają informacje: osiedle 5 minut od stacji PKM. Te przykłady pokazują potrzebę patrzenia z szerszej perspektywy, niż tylko własne miasto czy gmina. Biznes globalny wchodzi dzisiaj swobodnie w przestrzeń gospodarczą kraju i sam szuka partnerów. Dlatego synergia działań takich ośrodków jak nasz jest kluczowa. Wręcz jesteśmy skazani na współpracę w sferze gospodarczej. Gdybyśmy patrzyli na rzeczywistość jedynie z perspektywy lokalnej konkurencji i każdy z nas ścigałby się z sąsiadem, tworzyłoby to układ zabójczy dla gospodarki. Konkurując ze sobą, tracimy na konkurencyjności zewnętrznej.

W obszernej analizie, dołączonej do projektu ustawy o metropolii na Pomorzu, znalazłem zdanie, że pomorska metropolia może aspirować do rangi trzeciego centrum społeczno-gospodarczego kraju. Czyli, jak rozumiem, zaraz po Warszawie i Krakowie albo Wrocławiu. ...

To absolutnie realna perspektywa. Mamy tyle uśpionego potencjału społeczno--gospodarczego, że właściwie już dzisiaj powinniśmy znaleźć się na podium, na tym trzecim miejscu. I nie przemawia przeze mnie tylko lokalny patriotyzm i miłość do naszej pięknej metropolii. Rozumiem, że drugie miejsce przyznaje się jednak Krakowowi, chyba że bierze się pod uwagę metropolię śląską. Ale poza tymi największymi dzięki swojej „masie”, czyli dzięki liczbie mieszkańców ośrodkami metropolitalnymi absolutnie powinniśmy być trzecią metropolią w kraju. I dodam od siebie: najbardziej atrakcyjną.

POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki