Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz w Rzeszowie i przerwa na kadrę. Motor zagra ze Stalą

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(We wrześniu na Arenie 3:2 wygrał Motor, a decydującą bramkę w 90.minucie spotkania zdobył Michał Król)
(We wrześniu na Arenie 3:2 wygrał Motor, a decydującą bramkę w 90.minucie spotkania zdobył Michał Król) fot. Wojciech Szubartowski
Fortuna 1. Liga. Motor Lublin w sobotę zagra na wyjeździe ze Stalą Rzeszów. Dla obydwu drużyn będzie to ostatnie spotkanie przed przerwą reprezentacyjną.

Do niej, bez względu na sobotnie rozstrzygnięcie, w lepszych nastrojach i na większym spokoju podejdą lublinianie. Ich sytuacja w tabeli jest bowiem bardzo dobra. 40 punktów przekłada się na czwarte miejsce w stawce (baraże o awans do PKO BP Ekstraklasy).

Zgoła inne aspiracje panują aktualnie w szeregach Stali. Ta, po serii pięciu porażek z rzędu, znajduje się tuż nad kreską. 23 oczka plasują rzeszowian na 14. pozycji.

– Przegrana pokazuje, jakie cele teraz zaczynają się przed nami rysować. To najistotniejszy wymiar tej porażki, która nie powinna mieć miejsca – mówił po zeszłotygodniowym meczu w Głogowie (przegrana z Chrobrym 1:2) trener Stali, Marek Zub. Jego podopieczni mają zaledwie dwa oczka przewagi nad strefą spadkową.

Okoliczności, w jakich jego drużyna straciła punkty w Głogowie, były dosyć niecodzienne. Do 89. minuty na tablicy wyników widniał remis 0:0. Wówczas prowadzenie Chrobremu dał Kacper Tabiś, ale szybko odpowiedział Sébastien Thill (1:1). Jak się okazało, to nie był koniec, bo decydujący cios zadali jeszcze gospodarze, a konkretnie Dawid Hanc (2:1).

– Wiele rzeczy w karierze trenerskiej już widziałem, ale czegoś takiego jeszcze nie – komentował szkoleniowiec Stali.

Motor przed tygodniem zremisował natomiast u siebie z Polonią Warszawa 1:1. Samo spotkanie wywołało sporo kontrowersji, które wynikały z decyzji sędziego. Mimo że lublinianie stracili punkty, to czołówka im nie uciekła. Do prowadzącej dwójki: Lechii Gdańsk i Arki Gdynia żółto-biało-niebiescy tracą tylko cztery oczka.

W meczu z Polonią stracili jednak Mbaye Jacques’a Ndiaye, który opuścił boisko tuż przed przerwą.

– Po badaniach okazało się, że Jacques, na szczęście, doznał jedynie urazu w okolicach mięśnia przywodziciela – ogłosił w poniedziałek klub.

Czy to oznacza, że będzie już gotowy do gry? Odpowiedź w sobotę o godzinie 17:30. Transmisję ze spotkania przeprowadzi Polsat Sport Extra.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski