Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ME 2013. Polacy po porażce z Francją: Nie składamy broni, ale mamy nad czym myśleć [OPINIE]

Łukasz Żaguń
Fot. Karolina Misztal
Polscy siatkarze po meczu z Francją byli wyraźnie rozczarowani. Mimo to stanowczo też podkreślali, że ta porażka nie przekreśla ich szans na sukces w całym turnieju.

- Mamy nad czym myśleć. Francuzi pokazali nam po prostu, że są lepszym zespołem. Nie mamy jednak nic przeciwko, by spotkać się z nimi raz jeszcze w dalszej fazie. Wtedy moglibyśmy udowodnić im, że jest inaczej - tłumaczył na gorąco Michał Ruciak.

Teraz Polaków czeka trudny mecz z reprezentacją Słowacji, który obowiązkowo trzeba wygrać.

- Jedno możemy obiecać - nie składamy obroni, choć na pewno ze Słowakami nie będzie nam się łatwo grało - mówi Ruciak.

Zdaniem Michała Winiarskiego, dużą rolę w tym meczu odegrała inauguracyjna partia. To w niej Polacy mieli spore szanse na zwycięstwo.

- W pierwszym secie mieliśmy przewagę i ją roztrwoniliśmy. Później grało nam się już coraz ciężej. Nie robimy jednak z tej porażki tragedii. Walczymy przecież dalej w tym turnieju – powiedział ze stoickim spokojem Winiarski.

Startujemy z naszym profilem na Twitterze. Czas rozruszać serwis i pokazać, że 140 znaków wystarczy, by oddać sportowe emocje.

— Sport DB (@baltyckisport) September 8, 2013

Z kolei libero naszej reprezentacji - Paweł Zatorski odniósł się do postawy rywala w tym pojedynku.

- Francuzi naprawdę pokazali klasę. Z biegiem czasu grali na coraz większym luzie. Musimy wyciągnąć wnioski i podnieść się po porażce-– mówi Zatorski.

Po meczu z Francuzami pojawiały się opinie, że Polacy mogą nawet skorzystać na tej porażce. Jeśli ewentualnie awansowaliby oni do ćwierćfinału, jest spora szansa, że nie trafią w nim na Rosjan.

- Nie zamierzamy kalkulować. W każdym meczu walczymy o zwycięstwo. O naszej porażce, moim zdaniem, zaważył jeden przestój - powiedział Jakub Jarosz.

Biało-czerwoni odnieśli się też do kontrowersyjnej sytuacji, która miała miejsce w drugim secie spotkania. Po tej partii trener Andrea Anastasi długo dyskutował z arbitrami na temat jednej z ostatnich akcji.

- Takie sytuacje się zdarzają. Nikogo nie obwiniamy - powiedział stanowczo Ruciak.

- Nie lubię oceniać pracy sędziów - skwitował z kolei Jarosz.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki