- Podobno ciężko się grało w Suwałkach, bo oświetlenie było fatalnej jakości?
- W narożnikach boiska i pod bramką było ciemno, ale i tak aura spotkania przy światłach daje takie wrażenie, że każdemu włącza się kolejny bieg. Ludzie chcą zdobyć więcej niż mogą.
- Jak ocenia Pan ten mecz?
- Wigry od samego początku postawiły bardzo trudne warunki. Nie pozwalali nam na przełamanie i przejście pod ich bramkę. Już na początku straciliśmy gola po błędzie w ustawieniu przy rzucie rożnym. Później były dwie kolejne sytuacje.
- Wigry zdobyły gole, ale sędziowie pokazali spalone pozycje.
- Przy pierwszej na 100 procent był spalony. Przy drugiej bramce zarzekali się, że spalonego nie było. Widziałem powtórki w internecie i wyraźnie widać, że jest spalony. Bramki zostały nieuznane prawidłowo.
- W drugiej połowie Bytovia grała już lepiej.
- Pokazaliśmy charaktery i druga połowa należała do nas.
- Janusz Surdykowski zapewnił w końcówce remis.
- Dokładnie. To bardzo ważny punkt na bardzo trudnym terenie. Tabela nie kłamie. Mało jest zespołów, które wygrały. Tylko dwa będą miały komplet punktów, a my na trzecim miejscu. Nie jest tak najgorzej, jak na beniaminka.
- Wyraźnie widać, że trener na Pana stawia od początku rozgrywek.
- Cieszę się, że trener daje mi szansę. Zobaczymy jednak, jak będzie dalej, bo mam kontuzję barku. Nie mogę ruszyć ręką, ale mam nadzieję, że nasz lekarz mnie wyleczy.
- W niedzielę czeka was ważny mecz ze Stomilem Olsztyn. To niewygodny przeciwnik. Czego można się spodziewać?
- To na pewno doświadczony przeciwnik z tradycjami. Postaramy się nie zawieść naszej publiczności. Pokażemy, że mamy charakter.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
