Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masowa zbrodnia w Piaśnicy. Ile osób zamordowano w w Lesie Piaśnickim?

Marek Adamkowicz
Zdaniem prof. Grzegorza Berendta funkcjonująca w obiegu publicznym liczba 12 tys. ofiar zbrodni piaśnickiej nie odpowiada rzeczywistości
Zdaniem prof. Grzegorza Berendta funkcjonująca w obiegu publicznym liczba 12 tys. ofiar zbrodni piaśnickiej nie odpowiada rzeczywistości Joanna Kielas
Prowadzone przez prokuratorów i historyków badania nad dokonaną przez Niemców zbrodnią w Lesie Piaśnickim to okazja do zweryfikowania liczby zamordowanych.

Do tej pory funkcjonują w obiegu publicznym informacje, że Niemcy zamordowali w Piaśnicy 12-14 tys. osób. Profesor Grzegorz Berendt, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku, zwraca uwagę, że dane te budzą spore wątpliwości.

- Liczba 12 tysięcy ofiar pojawiła się w protokole z posiedzenia Komitetu Powiatowego PPR z 25 kwietnia 1945 r. i od tej pory zaczęła funkcjonować jako fakt prasowy - mówi historyk. - Nie ustalono, kto jest autorem tej informacji. Wprawdzie istniały rzekomo dokumenty dotyczące zbrodni, które to dokumenty zostały wykradzione Niemcom i przekazane po wojnie UB, ale ślad po nich miał się urwać już w 1945 roku.

Jak zauważa Grzegorz Berendt, podaną w protokole PPR liczbę zabitych należy uznać za czysto hipotetyczną i to z prostego powodu: od momentu zajęcia okolic Lasu Piaśnickiego przez Armię Czerwoną, co nastąpiło w połowie marca 1945 r., do kwietnia tegoż roku, kiedy to pojawił się protokół, nie było możliwości przebadania miejsca zbrodni, a tym samym ustalenia, ile osób zostało tu straconych. Ponadto, żadne późniejsze publikacje wyników badań historycznych (głównie Barbary Bojarskiej, Elżbiety Grot i Moniki Tomkiewicz) nie zawierają wykazu nazwisk zbliżającego się choćby do połowy wielkości 12 tys., nie mówiąc już o 14 tys.

- Tak naprawdę mamy dwie wielkości pojawiające się w dokumentach o charakterze urzędowym: to około 900 ofiar z Pomorza i 1200 chorych z niemieckich zakładów psychiatrycznych - tłumaczy prof. Berendt. - Tę drugą liczbę potwierdził niemiecki sąd po zapoznaniu się z dostępnym materiałem.

Profesor Berendt przypomina, że w warunkach Polski ludowej podjęcie dyskursu na temat rzeczywistej liczby ofiar było bardzo trudne. Nie zdecydowała się na to nawet badaczka zbrodni piaśnickiej dr Barbara Bojarska, chociaż wskazała, że wśród zamordowanych dominowały liczebnie osoby przywiezione z Rzeszy, a nie aresztowane na terenie Pomorza Gdańskiego.
- Liczba 12 tysięcy ofiar funkcjonowała w świadomości społecznej i przestrzeni publicznej od wiosny 1945 roku, a dr Bojarska jej nie zakwestionowała - mówi prof. Berendt. - Po roku 1989 nie dość, że nie potwierdzono tej liczby, to zaczęto zwiększać szacunek do 14 tys. Nie znajduje to potwierdzenia w żadnych metodycznych badaniach historycznych czy archeologicznych.
Szef OBEP przypuszcza, że za sprawą bardzo wczesnego pojawienia się liczby 12 tys. możemy mieć do czynienia z sytuacją analogiczną do tej, która zaistniała w przypadku KL Auschwitz-Birkenau, gdy sowiecka komisja błyskawicznie orzekła, że w tym obozie zamordowano około 4 mln osób. Liczbę tę zdementowano dopiero na początku lat 80. Podawane dziś szacunki wynoszą nieco ponad jedną czwartą pierwotnej wielkości.

- To, że liczba 12 tys. ofiar nie jest w żaden sposób udokumentowana, nie zmienia potwornego charakteru zbrodni piaśnickiej, w ramach której niemieccy okupanci zamordowali w masowych egzekucjach przedstawicieli pomorskiej elity polskiego społeczeństwa i chorych ludzi przywiezionych na zagładę z Niemiec - podkreśla Grzegorz Berendt. - Mniejsza liczba ofiar nie umniejsza odpowiedzialności sprawców-zbrodniarzy, a tym bardziej tragedii i cierpień pomordowanych oraz ich rodzin.
Śledztwo w sprawie mordów w Piaśnicy prowadzi obecnie Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku.

Próbuje ona m.in. odnaleźć tzw. Albumy Piaśnickie wykonane w kilku egzemplarzach na przełomie lat 40. i 50. ubiegłego wieku, które zawierały zdjęcia dokumentujące przebieg egzekucji, ekshumacji i uroczystości ku czci zamordowanych. Poszukiwane są także zaginione przedmioty - dowody rzeczowe - odnalezione podczas ekshumacji przeprowadzonej na miejscu zbrodni w październiku 1946 r. Były one oczyszczone, zdezynfekowane, posegregowane, zapakowane w odrębne pudełka i umieszczone w skrzyni opisanej jako "Eksponaty z Wystawy Piaśnickiej". Wśród nich były: krzyżyki, medaliony, obrączki, modlitewniki i inne przedmioty osobiste (203 sztuki). Razem z nimi przechowywana była bogata dokumentacja fotograficzna (nigdzie nie publikowana), na której przedstawiono przebieg ekshumacji, odnalezione przedmioty i poszczególne zwłoki. Znalezione w grobach przedmioty przekazano na przechowanie Polskiemu Związkowi Zachodniemu Obwód w Wejherowie. W grudniu 1946 r. obiekty te pokazano publicznie na wystawie w wejherowskim Gimnazjum Państwowym tak, aby na ich podstawie umożliwić identyfikację zwłok zamordowanych. Prawdopodobnie później takie same wystawy były zorganizowane w Gdyni, Sopocie, Bydgoszczy i Białymstoku. Ostatecznie przedmioty te trafiły na przechowanie do Zarządu Okręgu Polskiego Związku Zachodniego w Gdańsku z siedzibą w Sopocie. Ostatnia informacja o nich pochodzi z 24 grudnia 1948 r.

Polski Związek Zachodni został zlikwidowany w 1950 r. i nie wiadomo, co dalej stało się ze wspomnianymi dowodami rzeczowymi. Być może informacje na ten temat posiadają żyjący jeszcze członkowie związku, Ligi Morskiej, do której włączono PZZ, lub istniejącego od 1957 do 1970 r. Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich. Prokurator Maciej Schulz, naczelnik OKŚZpNP, nie wyklucza, że przedmioty te mogą być przechowywane jako depozyt sądowy.

Osoby, które posiadają jakąkolwiek wiedzę o losach poszukiwanych dowodów rzeczowych po 1948 r. i dalszych losach tzw. Albumów Piaśnickich, proszone są o przekazanie tych informacji na adres: Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku, ul. Witomińska 19, 81-311 Gdynia lub telefonicznie nr tel. 58 660 67 45.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki