MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marta Kaczyńska-Dubieniecka o raporcie MAK: Jest stronniczy i pełen insynuacji

Redakcja
Córka Lecha Kaczyńskiego odebrała odznaczenie
Córka Lecha Kaczyńskiego odebrała odznaczenie Grzegorz Mehring
Marta Kaczyńska-Dubieniecka, córka zmarłego tragicznie pod Smoleńskiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, odebrała w czwartek w siedzibie NSZZ Solidarność w Gdańsku najwyższe odznaczenie Związku Solidarności Polskich Kombatantów - Semper Fidelis. Nam opowiada o raporcie MAK i postawie polskiego rządu w kwestii katastrofy smoleńskiej.

Pierwotnie kombatanci mieli przekazać order prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.

- Myślę, że nagrodzenie przez państwa jego działalności byłoby dla taty niezwykle ważnym i wzruszającym wyróżnieniem - mówiła Marta Kaczyńska-Dubieniecka. - Do końca był on bowiem człowiekiem Solidarności, wiernym ideom kształtującym związek.

Marta Kaczyńska-Dubieniecka o raporcie MAK:Jest stronniczy i pełen insynuacji

Z Martą Kaczyńską rozmawia Agata Cymanowska

Zapoznała się Pani z raportem MAK w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej i komentarzami do niego?
Na bieżąco cały czas się zapoznaję. Niestety, widzę, że w zachodnich mediach przebiła się głównie informacja na temat rzekomej zawartości alkoholu we krwi pana generała Błasika. Uważam, że raport jest stronniczy, że zawiera insynuacje. Z jednej strony jest mowa, że raport jest przygotowywany przez komisję techniczną i dotyczy aspektów technicznych w katastrofie, natomiast jako pierwsza podawana jest informacja, która nie ma żadnego bezpośredniego związku z katastrofą, właśnie na temat rzekomej zawartości alkoholu we krwi generała Błasika. Z drugiej strony podaje się informacje o naciskach, które rzekomo miały być wywierane na załogę samolotu. Co, zważywszy na to, że samolot był rządowy, załoga to byli piloci z 40 pułku specjalnego, którzy na Wschodzie latali z najważniejszymi przedstawicielami państwa, jest absolutnie bezpodstawne. Choć wiem, że jest to tutaj rzekomo poparte badaniami psychologicznymi. Ale tak naprawdę to są twierdzenia absolutnie bezpodstawne dla mnie i oczywiście zrzucające winę wyłącznie na polskich pilotów. Możemy odnieść wrażenie, że wieża kontrolna, wszystkie urządzenia naprowadzające nie mają żadnego znaczenia. Okazuje się, że tak naprawdę wszystko jest kwestią woli pilotów, którzy samodzielnie podejmują decyzje. Nie ma znaczenia, że wieża kontrolna mówiła, że są na ścieżce do lądowania, kiedy wiemy, że tak ani przez chwilę nie było. Są to tak naprawdę fałszywe informacje. Jest to zakpienie z polskiego rządu. Jako społeczeństwo zostaliśmy oszukani. Była mowa o pojednaniu z Rosjanami. Była mowa o tym, że współpraca układa się świetnie. Tymczasem z uwag do rosyjskiego raportu wynika, że tej współpracy ani przez moment nie było, bo Polska nie uzyskiwała tych wszystkich materiałów dowodowych, o które wnioskowała.

Jak powinien się w Pani opinii zachować polski rząd?
Polski rząd powinien oczywiście zaprotestować przeciwko tak jednostronnemu, stronniczemu opracowaniu strony rosyjskiej. Tu oczywiście nie można zakładać, że ma się opinię niezależną i rzeczywiście międzynarodową, tak jak się nazywa. Spodziewałabym się ostrego stanowiska rządu polskiego. No cóż, biorąc pod uwagę dotychczasową politykę, widać, że rząd w pewnym stopniu będzie chciał zachować twarz, czego przykład mieliśmy w czwartek, choćby po pierwszej wypowiedzi pani Kidawy-Błońskiej.

Agata Cymanowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki