Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marsz po sukces, czyli co musi zrobić Lotos, aby awansować

Patryk Kurkowski
W czwartek nasze koszykarki staną przed szansą na sukces
W czwartek nasze koszykarki staną przed szansą na sukces Tomasz Bołt
Dwa najbliższe mecze mogą okazać się decydujące dla Lotosu w kontekście walki o drugą rundę żeńskiej Euroligi. Żeby pozostać w grze, gdynianki muszą wygrać przynajmniej jedno spotkanie na finiszu pierwszych meczów.

Trzy drużyny wyraźnie odstają od reszty stawki. Galatasaray Medical Park Stambuł, Ros Casares Walencja i UMMC Jekaterynburg prawdopodobnie między sobą podzielą czołowe miejsca w grupie A, bo pozostałe zespoły mają coraz większe straty do hegemonów z różnych zakątków Europy. Podopieczne Javiera Forta Puente konfrontacje z tymi ekipami mają już za sobą, więc czas rozpocząć marsz po awans.

To będzie trudne zadanie. Bo do kolejnego etapu awansują cztery najlepsze zespoły w grupie oraz dwa z piątych pozycji. Tym samym aż pięć drużyn, łącznie z Lotosem, rywalizować będzie o jedno miejsce premiowane bezpośrednim awansem do drugiej rundy, w której weźmie udział czternaście teamów.
Toteż najbliższe mecze z VICI Aistes Kowno oraz ZVVZ USK Praga mogą albo przedłużyć nadzieje gdynianek, albo je pogrzebać. Dla biało-żółto-niebieskich to bezpośredni rywale w walce o awans, więc wymarzonym scenariuszem byłyby wygrane w obu spotkaniach. Tyle tylko że wyjazdowe zwycięstwo w stolicy Czech może być dla naszych koszykarek przeszkodą nie do pokonania. Drużyna Lubora Blažka utarła nosa Ros Casares, ograła też na wyjeździe VICI Aistes, ale u siebie smaku zwycięstwa jeszcze nie zaznała.

Zanim dojdzie do tej konfrontacji, Lotos w czwartek o godz. 17.45 stanie w szranki przed własną publicznością z litewskim klubem, etatowym uczestnikiem Euroligi. VICI Aistes (przed rokiem team przeniósł się z Wilna do Kowna) od ponad dekady występuje w elitarnych rozgrywkach, ale lata świetności ma już raczej za sobą. Kowieński zespół w 2005 roku zajął trzecie miejsce, a dwanaście miesięcy później czwartą lokatę. Nieźle zaprezentował się też w 2007 roku, ale potem spisywał się coraz gorzej. Obecnie ekipa Mantasa Serniusa próbuje się przebić do drugiej rundy, ale na obcym terenie traci wiele atutów. Dotąd VICI Aistes przegrywał wyjazdowe spotkania średnio różnicą 27 punktów. Warto jednak dodać, że litewska drużyna ma za sobą wyprawy do Walencji, Stambułu i Jekaterynburga.

Gdynianki, marząc o awansie, na porażkę we własnym obiekcie z takim przeciwnikiem nie mogą sobie pozwolić. Zwłaszcza że w poprzednich meczach prezentowały wysoką dyspozycję i kilkakrotnie postraszyły zdecydowane faworytki. Nie wiadomo, czy trener Fort Puente będzie mógł skorzystać z usług Amerykanki Jolene Anderson, która znakomicie wypadła w starciu z Galatasaray.

- Jeżeli zagramy tak samo dobrze jak w Turcji, to wygramy - powiedziała Anderson.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki