27 sekund trwała walka z Rollesem Gracie. Takiego rozstrzygnięcia nie spodziewali się kibice, ale Pan chyba też nie...
W ostatnich walkach wszyscy widzieli, że moim zamiarem jest uderzenie rywala, złapanie go za nogę, obalenie i okładanie w parterze. Teraz było trochę inaczej. Chciałem zamarkować to, że pójdę po jego nogę, ale w założeniu było coś innego. Uderzyłem rywala takim nietypowym sierpem, powiedziałbym - kosą. To był taki zamachowy cios.
Po tym ciosie wiedział Pan już, że koniec walki jest blisko?
Po pierwsze, aby wyłapać dziurę w gardzie rywala, który walczy w stójce, trzeba wyczekać taki moment. Należy też trochę przeciwnika podpuścić, żeby ręce mu nieco opadły. Kiedy zobaczyłem, że trafiłem i rywal się powoli zatacza, chciałem go już tylko dobić. Sędzia przerwał jednak walkę w dobrym momencie, zadziałał automatycznie, bo rywal mógłby być za bardzo rozbity. Tak naprawdę, żeby kogoś znokautować, wcale nie potrzeba wielkiej siły. Tutaj różnicę robią 2-3 kilogramy.
Było coś, czego obawiał się Pan przed tą walką?
Trochę obawiałem się walki w parterze z nim. Ale trudno się temu dziwić. On jest lepszym technikiem ode mnie, bo ćwiczy to w zasadzie od dziecka, podobnie jak ja podnoszenie ciężarów. Dziwne zatem by było też to, gdyby on był silniejszy ode mnie w stójce.
A co by się stało, gdyby ta walka trwała dłużej? Wytrzymałby Pan trzy rundy?
Byłem przygotowany na pełen dystans i wiedziałem, czym to pachnie. Po trzech rundach wychodzi się właściwie na czworakach. Nie miałem jednak o to obaw, bo na sparingach sporo się męczyłem. Ale trzeba przyznać, że miałem w tej walce trochę farta, a rywal dał się złapać na plewy.
Jak planuje Pan swoją najbliższą przyszłość w MMA? Sporo mówi się o tym, że wkrótce powalczy Pan już o mistrzowski pas KSW. Czy to już jest ten poziom?
Nie mnie oceniać, na jakim poziomie jestem. Trudno mówić o sobie. Ja jestem przecież zawodnikiem. Ocenę zatem pozostawiam kibicom i ekspertom od mieszanych sztuk walki. Niech oni się wypowiadają na ten temat. Osobiście uważam jednak, że daleko mi jeszcze do walki o pas. Muszę trochę na to poczekać. W tym momencie sądzę, że na taki pojedynek po prostu jeszcze nie zasługuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?