- Cieszę się, że tradycja mojego przyjazdu do Głogowa została podtrzymana. Trzeci pobyt, trzecie zwycięstwo. Wiem, że Irkowi (Mamrotowi - dop. aut) jest przykro. Jego zespół zrobił naprawdę bardzo duży krok w porównaniu do tego, gdy byłem tu rok wcześniej - powiedział po spotkaniu trener Mariusz Pawlak.
Chojniczanka mogła wygrać to spotkania przynajmniej 2:0. W 72. minucie rzut karny zmarnował Maciej Rogalski. Przez to też kibice ekipy z Chojnic musieli do samego końca meczu drżeć o wynik.
- Z mojej perspektywy, szkoda niestrzelonego karnego, bo końcówka mogła być spokojniejsza. Najważniejsze jednak są punkty i to, że nie zostaliśmy na dole tabeli, tylko pniemy się w górę. Początek rundy, siedem meczów na wyjeździe i punktów było mało. Wierzę w to, że zaczniemy porządnie punktować w Chojnicach, tak jak to było tradycją. Dziękuję drużynie za grę do końca - dodał opiekun piłkarzy z Chojnic.
Kolejny pojedynek Chojniczanka rozegra w najbliższą sobotę. Zmierzy się wówczas na własnym terenie z Zawiszą Bydgoszcz (początek spotkania o godz. 18).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?