- Marcel napędził nam sporo strachu. Wszystko szczęśliwie się jednak skończyło, bo wyszedł z tego wypadku niemal bez szwanku - powiedział po tym pojedynku trener gdańskiego teamu, Stanisław Chomski.
Do wypadku doszło w biegu jedenastym. Wówczas Marcel Szymko, po tym jak podniósł się jego motocykl, jechał przez moment ramię w ramię z debiutującym w barwach Renault Zdunek Wybrzeża, Fredrikiem Lindgrenem. Chwilę potem stracił panowanie nad motocyklem i z impetem uderzył w drewnianą bandę. Po tym wypadku stracił przytomność. Na torze natychmiast pojawiła się karetka, który odwiozła go do szpitala.
Po kilkugodzinnym pobycie pod obserwacją lekarzy, Szymko został wypisany. Zawodnikowi wykonano m.in. badanie tomografem, które nie wykazało żadnych uszkodzeń kości. To nie znaczy jednak, że żużlowiec wyszedł z tego upadku bez śladów. Ma przegryziony język, podbite oko, guz na głowie i ogólne potłuczenia ciała.
W poniedziałek spodziewany jest powrót Marcela do Gdańska. Zawodnik będzie zatem powoli dochodził do normalnej dyspozycji.
Wypadek z udziałem Marcela Szymko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?